To słyszą Polki w gabinecie ginekologicznym

i

Autor: Shutterstock To słyszą Polki w gabinecie ginekologicznym

Traumatyczne wizyty u ginekologa

Poszła do ginekologa i ją zamurowało. "Mam panią popieścić, żeby się pani rozluźniła?". Okropne teksty, jakie słyszą Polki w gabinecie

2023-03-24 11:56

Wizyta u ginekologa dla wielu kobiet bywa niezwykle krępująca. Jak się okazuje niektórzy lekarze są pozbawieni empatii i wcale nie dbają o to, aby pacjentki czuły się w gabinecie komfortowo. - Mam panią popieścić, żeby się pani rozluźniła? - usłyszała jedna z internautek od ginekologa podczas badania. Jednak na tym nie koniec. Oto najgorsze teksty lekarzy, jakie Polki usłyszały w gabinetach.

Patoginekologia - najgorsze teksty od ginekologów do pacjentek

Chyba każda kobieta przyzna, że wizyta u ginekologa bywa dla niej nieco krępująca. W końcu to jedno z najbardziej intymnych badań. Jednak jak się okazuje nie zawsze kobiety są traktowane w gabinecie lekarskim z należytą godnością i troską. Na Instagramie od jakiegoś czasu działa profil "Patoginekologia" założony przez dwie kobiety - Domi i Asię. Autorki konta publikują tam nadesłane przez internautki cytaty zasłyszane od lekarzy. Wszystko po to, aby zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości i utrzeć nosa lekarzom, którym wyraźnie brakuje ogłady i taktu.

To słyszą Polki w gabinecie ginekologicznym

Na profilu "Patoginekologia" można znaleźć wstrząsające relacje kobiet prosto z gabinetu ginekologicznego. Czytając niektóre z nich aż trudno uwierzyć, że takie sytuacje na prawdę miały miejsce. Przykre uwagi, komentarze, a wręcz teksty, które brzmią dwuznacznie - to słyszą Polki od ginekologów. W efekcie pacjentki z gabinetu wychodzą ze wstydem i strachem.

  • "Znalazłam was przez artykuł na ten temat i sama doznałam takiej traumatycznej pierwszej wizyty, na której usłyszałam teksty lżejsze, typu: proszę położyć ręce na piersi to się pani rozluźni; proszę przyzwyczaić się do mojego dotyku, bo inaczej nie zbadam, ale tym czym chciałam się podzielić co wzburzyło mnie najbardziej to: proszę sobie samej włożyć (wziernik) skoro ja nie mogę, w końcu nie takie rzeczy już tam Pani wchodziły. Odmówiłam badania, ale dopiero tutaj zobaczyłam jak duży jest to problem i ze nie byłam odosobnionym przypadkiem" - opisuje swoją historię pewna internautka. 
  • "Usłyszałam od ginekologa, że jestem wampirem społecznym, bo nie chcę mieć dzieci i że mimo deformacji piersi nie ma co robić operacji, bo piersi nie są do patrzenia tylko do karmienia dzieci, więc jak już postanowię być normalna i urodzić to będę mogła wymyślać. Usłyszałam też, że mam piękna ci**ę i że lekarz długo takiej nie oglądał, dodatkowo pięknie pachnie" - dodaje inna kobieta.

Więcej wstrząsających historii z gabinetów ginekologicznych znajdziesz w galerii poniżej.

Sonda
Czy kiedykolwiek usłyszałaś przykrą uwagę od lekarza?
Seks po porodzie - kiedy warto iść do fizjoterapeuty uroginekologicznego? M jak mama

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki