Unikanie kontaktów międzyludzkich i zachowywanie dystansu społecznego to podstawowe narzędzia do walki z koronawirusem. Niestety, epidemia to nie tylko sama choroba, ale także szereg problemów emocjonalnych, z którymi musimy w obecnej sytuacji sobie radzić. Wielu osobom brakuje bliskości i intymności z drugim człowiekiem. Czy zatem seks podczas pandemii jest wskazany?
Zobacz także: Pogromca cellulitu. Ten sposób pokochały tysiące kobiet
Sytuacja jest stosunkowo prosta w przypadku par, które wspólnie mieszkają. W tym przypadku pandemia nie ma wpływu na bliskość i intymne zbliżenia. Partnerzy na co dzień dzielą się wieloma rzeczami, także potencjalnymi zarazkami. Należy zatem pamiętać, że gdy w przypadku kiedy jedna osoba jest chora powinno unikać się bliskości. Koronawirus nie przenosi się, co prawda poprzez kontakty seksualne ale drogą kropelkową. Oznacza to, że można zarazić się podczas pocałunków.
Trzeba przyznać, że w dobie pandemii nawiązywanie nowych znajomości jest utrudnione. Życie towarzyskie zostało mocno utrudnione. Pamiętajmy również, że w obecnej sytuacji bliskość i intymne zbliżenia z nowo poznanymi osobami są bardziej ryzykowne i mogą skończyć się zakażeniem koronawirusem.
Sprawdź również: Czy alkohol poprawia naszą odporność? MUSISZ to wiedzieć
Bezpieczne pozycje seksualne w czasie pandemii?
W internecie krąży wiele mitów dotyczących bezpiecznego seksu podczas epidemii. Dociekliwi znajdą nawet "koronasutrę" czyli wykaz pozycji seksualnych, które mają zminimalizować ryzyko podczas stosunku. Należy podkreślić, że choć faktycznie są pozycje, które ograniczają kontakt twarzą w twarz to w seksie zawsze chodzi o bliskość