Jechał na gapę. Żeby uniknąć kary, powiedział, że... choruje na KORONAWIRUSA!

2020-05-07 17:54

Chciał uniknąć kary za brak biletu, więc próbował wystraszyć konduktora. Niestety fortel się nie udał, a 20-latek zapłacił za podróż pociągiem kilkakrotnie więcej, niż gdyby kupił bilet w kasie.

Do incydentu doszło w czwartek, 7 maja. Kilka minut po godz. 14:00 policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Łobzie otrzymali zgłoszenie, że młody mężcyzna jadąc pociągiem "Ina" relacji Szczecin-Słupsk, podczas kontroli biletów powiedział konduktorowi, że choruje na koronowirusa.

Skład został zatrzymany na stacji w Łobzie - informuje portal lobez24.pl. Na miejsce przyjechali policjanci. Ubrani w specjalistyczne kombinezony funkcjonariusze podjęli interwencję w pociągu. Podczas interwencji udało się ustalić, że mężczyzna nie jest objęty kwarantanną ani nadzorem epidemiologicznym. 20-latek nie miał również kontaktu z osobą chorą na COVID-19.

Czytaj też: Czy koronawirusem można się zarazić podczas seksu?

20-letni mieszkaniec gminy Złocieniec przyznał, że informacją o chorobie chciał wyłudzić darmowy przejazd do miejsca zamieszkania, ponieważ nie posiadał ważnego biletu na przejazd pociągiem.

Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych.

Super Raport 7 V (goście: Biedroń, Jackowski)

Czytaj też: Jak robić zakupy podczas epidemii koronawirusa?