Policja

i

Autor: pixabay.com

Kompletnie pijana zmyśliła wypadek, bo... potrzebowała transportu do domu

2019-08-20 9:00

W minioną sobotę (17 sierpnia) mieszkanka powiatu kamieńskiego w Zachodniopomorskiem bezpodstawnie postawiła na nogi policję oraz pogotowie. Mając w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu, zmyśliła zdarzenie drogowe, bo nie była w stanie złapać stopa do swojego miejsca zamieszkania.

Zgłoszenie wpłynęło po godzinie 21:00. W miejscowości Warnkowo miało dojść do potrącenia pieszej. - Na miejsce niezwłocznie zostali skierowani funkcjonariusze z ogniwa patrolowo-interwencyjnego. Mundurowi po przyjeździe na miejsce ustalili, że 49-latka poprosiła przechodniów o wezwanie policji i pogotowia, gdyż "została potrącona przez samochód w momencie, gdy chciała złapać stopa" - mówi mł. asp. Anna Dygas z Komendy Powiatowej Policji w Goleniowie. Kobieta powiedziała przechodniom, że ma złamaną nogę.

Rozmowa mundurowych z "poszkodowaną" była zaskakująca. - Oświadczyła ona, że znajduje się na ziemi, gdyż... leży i odpoczywa. 49-latka przyznała się, że wymyśliła potrącenie, ponieważ chciała, aby ktoś odwiózł ją do jej miejsca zamieszkania. Policjanci nie potwierdzili u kobiety obrażeń, mogących świadczyć o jej udziale w zdarzeniu drogowym, a w trakcie kontroli trzeźwości okazało się, że miała 2,7 promila alkoholu w organizmie - dodaje mł. asp. Anna Dygas.

Co więcej, 49-letnia kobieta była agresywna i wulgarna. Nie okazywała też skruchy. Przetransportowano ją więc do Szczecińskiego Centrum Profilaktyki Uzależnień. Za swoją lekkomyślność odpowie przed sądem. Grozi jej kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywna do 1,5 tysiąca złotych.