Zabytkowe macewy cudem uratowane przed zniszczeniem

i

Autor: mat. policji Nagrobki znaleziono podczas przebudowy ulicy Granitowej

Niecodzienne znalezisko na budowie węzła Granitowa w Szczecinie. W ostatniej chwili uratowano zabytek przed zniszczeniem! [ZDJĘCIA, WIDEO]

2019-12-11 10:43

Kilka dni temu na placu budowy węzła Granitowa w Podjuchach znaleziono pozostałości dawnego cmentarza w postaci nagrobków sprzed około 100 lat. Znalezisko nagle zniknęło, co zaniepokoiło okolicznych mieszkańców, którzy powiadomili o tym fakcie policję.

Podczas prac budowlanych robotnicy znaleźli płyty nagrobne z początku XX wieku, które służyły jako... umocnienie drogi. Znalezisko ułożyli na paletach przy ulicy. Jednak nagrobek zaginął. Na miejsce udali się policjanci, a ponieważ chodziło o zabytek, o zdarzeniu został powiadomiony również konserwator zabytków.

Okazało się, że pracownicy faktycznie znaleźli dwa nagrobki i wywieźli je z placu budowy. Jeden z mieszkańców zainteresował się płytą i zapytał robotników czy jest im potrzebna, po czym przekazał ją swojemu znajomemu kamieniarzowi z prawobrzeżnej części miasta.

Podczas rozmowy z policjantami, mężczyzna zadzwonił do kamieniarza, prosząc by wstrzymał się z jakimikolwiek działaniami. Gdy po kilkunastu minutach policjanci przyjechali do warsztatu kamieniarskiego nagrobek został zdjęty z piły do cięcia kamieni. Piła zdążyła już się zagłębić na kilka centymetrów w tylną stronę nagrobka.

Jak się później okazało, są to potężne dwie zabytkowe macewy - nagrobki z nieistniejącego cmentarza żydowskiego, działającego w latach 1821-1962 przy ul. Gorkiego w Szczecinie, wykonane z czarnego i czarno-zielonego granitu norweskiego. Większa macewa, liczy prawie dwa metry i waży ok. 700 kg, znajdowała się na grobie Josepha Brasch (1840-1913), druga mierząca ponad 160 cm i ważąca ok. 450 kg, znajdowała się na grobie Marii Salinger z d. Wollenberg (1844-1916) i Idy Cohn z d. Wollenberg (1854-1929).

Maria Salinger pochodziła z Golubia-Dobrzynia w dawnych Prusach Wschodnich, mieszkała przy nieistniejącej obecnie ul. Leszka Białego 2 w Szczecinie, była córką znanego kupca Jakoba Wollenberga. Również z Golubia-Dobrzynia pochodziła Ida Cohn, żona szczecińskiego kupca mieszkała w Szczecinie przy ul. Małopolskiej 10. Kupiec Joseph Brasch był spokrewniony z Idą Cohn, był synem kupca Scholema Brascha z Łobżenicy i Luizy z d. Cohn z Rogowa w pow. żnińskim, mieszkał w Szczecinie przy ul. Bogusława 1/2 przy zbiegu z ul. Wojska Polskiego.

Miejski Konserwator Zabytków w Szczecinie podjął decyzję o ich zachowaniu i zabezpieczeniu. Zabytkowe macewy zostały przewiezione na Cmentarz Centralny w Szczecinie. Policja nie będzie prowadzić dalszych czynności w tej sprawie.