Często winni jesteśmy my sami, bo do śmietników wyrzucamy dużo jedzenia. Niekiedy zamiast do kontenera resztki jedzenia trafiają w okolice wiat. Taka sytuacja miała miejsce niedawno przy ulicy Kochanowskiego w Nowym Sączu, gdzie lis wszedł na duże osiedle. Zwabił go prawdopodobnie zapach pokarmu.
Lisy najłatwiej poszukują pożywienia w miastach – wyjaśnia komendant Straży Miejskiej Ryszard Wasiluk. - Wszystko przez to, że wyrzucamy duże ilości jedzenia, a jego zapach przyciąga dzikie zwierzęta. W Nowym Sączu odbieramy od mieszkańców miasta sygnały o tym, że lisy podchodzą do zabudowań, że widać je na osiedlach.
Jak zapewnia Straż Miejska w Nowym Sączu i okolicy nie odnotowano do tej pory przypadku wścieklizny. Służby proszą o to, żeby zgłaszać pod numer 986 informacje o tym, gdzie lisy pojawiają się najczęściej.
Dysponujemy specjalnymi pułapkami na te zwierzęta. To są dwie klatki. Są one aktualnie w obiegu – dodaje Ryszard Wasiluk. - Kilka tygodni temu na Wólkach udało się złapać trzy lisy. Nie były to szczeniaki, a duże zwierzęta. Po badaniach lekarskich odwieźliśmy je na tereny leśne poza miasto. To jest ich środowisko naturalne – dodaje komendant.
Straż miejska przypomina o tym, żeby nie wyrzucać jedzenia w okolice wiat śmietnikowych, bo właśnie to pożywienie przyciąga dzikie zwierzęta. Wiosną w Nowym Sączu pojawiły się dziki, które również szukały jedzenia. Użyto rożnych środków odstraszających i te działania okazały się skuteczne.
Źródło: Rudy problem w centrum Nowego Sącza. Lisy znowu można spotkać w mieście [WIDEO]