Jak tłumaczy dr Daniel Maliszewski, operacja u 53-latk polegała na usunięciu całej skóry i tkanki podskórnej w zakresie moszny, Pozostawiono narzady kluczowe, a ubytek zamknięto płatem z okolic pachwiny. Zdaniem lekarza zastosowana metoda wymaga radykalnych działań, by zmniejszyć ryzyko nawrotu obrzęku chłonnego i jednocześnie zachować pewne naczynia, struktury kluczowe, które umożliwią rekonstrukcję.
- Nowoczesna onkologiczna chirurgia rekonstrukcyjna walczy nie tylko o radykalność zabiegu, bo to już osiągnęliśmy kilkadziesiąt lat temu, raczej staramy się coraz mniej usuwać, żeby zmniejszać zakres upośledzenia funkcjonowania naszych pacjentów i coraz bardziej przesuwamy ciężar na chirurgię rekonstrukcyjną, by poprawiać komfort - mówi dr Maliszewski. - Ideałem jest to, by pacjent po leczeniu rekonstrukcyjnym wrócił do pełnego komfortu sprzed leczenia onkologicznego.