Korki w Trójmieście. Sprawdź jak sobie z nimi radzić

„Jak skwapliwie wyliczyli naukowcy, tylko w Polsce za sprawą korków każdy z kierowców pozbywa się co roku ze swego portfela blisko 3 tysięcy złotych” – czytamy w jednym z artykułów Michała Wrońskiego w branżowym kwartalniku Komunikacja Publiczna.

Gdańsk i Gdynia, podobnie jak inne wielkie miasta w Polsce, mają również problemy z zakorkowanymi ulicami. Jednak jak pokazał niedawno wykonany raport grupy badawczej Deloitte oraz Targeo.pl, sytuacja nie jest tu tak kiepska jak na przykład w Krakowie, gdzie kierowcy tracą dziennie w korkach, bagatela, średnio 22 minuty. To blisko dwa razy więcej niż w Gdańsku.

Ale i tak zapytajcie kierowców, przebijających się w Gdańsku przez Hucisko, czy Elbląską, a w Gdyni przez Kwiatkowskiego, jak im się podoba taka jazda za kółkiem, a usłyszycie odpowiedzi, delikatnie rzecz ujmując, niezbyt kulturalne.

Jak więc odkorkować centra Gdańska i Gdyni? Oto kilka możliwości.

1. Budować nowe drogi w mieście! Obwodnica Południowa w Gdańsku odciążyła centrum miasta, tak samo ma uczynić planowana Nowa Politechniczna. Z kolei w Gdyni wiele dobrego może zrobić na przykład tunel do Morskiej pod torami.
 

2. Budowa nowych dróg to nie remedium na korki. Jak przypomina cytowany wyżej Wroński, eksperci zajmujący się transportem od dawna zresztą twierdzą, że każda nowa droga wcześniej czy później i tak zostanie zakorkowana. Lepiej oprzeć się więc na nowych technologiach (np. system TRISTAR w Gdańsku) i upłynnić w ten sposób ruch w centrum i całym mieście.

3. Rozwijamy publiczny transport. Zwolennicy twierdzą, że trzeba zrobić wszystko, by przekonać jak największą liczbę gdańszczan, by wybierali miejską komunikację, a tym samym zmniejszali liczbę kursujących po mieście samochodów. Póki co to trudna batalia.

4. Inwestujemy w Park i Jedź. Przy pętlach tramwajowych, czy stacjach kolejowych tworzy się parkingi na 100-200 aut. Kierowca dojeżdża do takiego parkingu, a później przesiada się na przykład na tramwaj i tak dostaje się w inne rejony miasta, między innymi do centrum.

5. Rozbudowujemy ścieżki rowerowe. Gdańsk jest w czołówce polskich miast, jeżeli chodzi o liczbę kilometrów takich ścieżek i wciąż buduje kolejne, ot chociażby wzdłuż zakorkowanej często ulicy Elbląskiej. Gdynia tak rozwiniętej sieci nie posiada, choć mocno zaangażowała się w ważny dla cyklistów projekt FLOW. Równanie jest tu proste: więcej ścieżek = więcej rowerzystów = mniej samochodów na ulicach.

6. Zróbmy sobie ekostrefę. Na koniec najbardziej kontrowersyjny pomysł, który najprawdopodobniej już niedługo zafundują nam polscy politycy. Chodzi o tak zwane ekostrefy (między innymi w centrach dużych miast), gdzie starsze, emitujące najwięcej spalin pojazdy miałyby zakaz wjazdu. Oficjalnie chodzi o ochronę środowiska, choć przeciwnicy tego pomysłu, argumentują, że chodzi raczej o drenaż kieszeni podatników (kierowcy będą musieli kupować specjalne plakietki, potwierdzające klasę auta). Tak czy inaczej, wprowadzenie tego prawa może oznaczać, że wiele samochodów nie będzie mogło wjechać do centrów miast. Tylko jak wtedy zareagują kierowcy?