Andrzej S. ma wypłacić Markowi Mielewczykowi 400 tysięcy złotych zadośćuczynienia wspólnie z parafią w Kartuzach i Diecezją Pelplińską. W 2017 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku nakazał byłemu księdzu wyłącznie przeprosiny za "naruszenie dóbr osobistych w postaci godności oraz nietykalności cielesnej".
Poszkodowany mężczyzna postanowił wystąpić z pozwem nie tylko wobec swojego oprawcy, ale również parafii oraz diecezji. Wczoraj doczekał się wyroku, który jest prawomocny.
Polecany artykuł:
Marek Mielewczyk opowiedział swoją historię światu, występując w filmie dokumentalnym braci Sekielskich pt. "Tylko nie mów nikomu".