Co to za plaża?!

2010-07-19 3:00

Warszawska plaża pod mostem Poniatowskiego to wyrób plażopodobny! Poza leżeniem na rozgrzanym piasku praktycznie nic więcej tu nie można. Kąpiel w Wiśle jest zakazana, poza tym nie ma gdzie się przebrać. Władze stolicy powinny wziąć przykład z Kraśnika (woj. lubelskie), gdzie dla mieszkańców powstała plaża niczym nieodbiegająca od adriatyckich kurortów!

Piękna brukowana promenada. Ławeczki, na których można choć na chwilę przycupnąć. Kosze na śmieci. Czysta woda, w której bez wahania można się kąpać. I szum liści palmowych... Kurort we Włoszech? Ośrodek wypoczynkowy w Chorwacji? Wcale nie! To władze Kraśnika w województwie lubelskim przygotowały dla swoich mieszkańców wielką atrakcję. Plaża nad Zalewem Kraśnickim cieszy się wielkim powodzeniem mieszkańców. Nic dziwnego - nie wyjeżdżając z Polski można odpocząć nad wodą niczym, nad Adriatykiem. Takim to dobrze!

Tymczasem warszawska rzeczywistość jest zupełnie inna. Przygotowana przez władze stolicy plaża na Saskiej Kępie koło mostu Poniatowskiego to obraz nędzy i rozpaczy. W miarę czysty piasek, na szczęście, jest. Gorzej z resztą plażowych atrakcji. - Nie ma się gdzie przebrać. Powinny koniecznie powstać przebieralnie - mówi Agnieszka Kornaszewska (28 l.), która wraz z Robertem Zajgerem (33 l.) i dwuletnią Wiktorią przyszli nad Wisłę odpocząć. - Poza tym, co to za atrakcja, kiedy nie można się wykąpać, bo woda jest brudna - pyta retorycznie pan Robert. Brakuje też ławeczek, koszy na śmieci, oświetlenia.

Jak mówią plażowicze, przydałaby się też jakaś knajpka. - Bezwzględnie powinna tu stanąć budka z zimnymi napojami. Bo co z tego, że przyniosę butelkę zimnej wody, skoro po paru chwilach zamieni się ona w ugotowaną wodę? - mówi Agnieszka.

Władze stolicy niestety o tym nie pomyślały. Może zamiast wydawać pieniądze na głupoty, prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz (58 l.) powinna pogonić swoich urzędników do roboty? Bo plaża na Saskiej Kępie to po prostu wstyd!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki