Walka o zdrowie i życie Kornelki trwa. Dziewczynka w maju skończy zaledwie 3 latka. Aby mogła korzystać z beztroskiego dzieciństwa, potrzebna jest kosztowna rehabilitacja.
Kornelka urodziła się w maju 2019 roku jako wcześniak.
Dziewczynka urodziła się w zamartwicy, co doprowadziło do niedotlenienia mózgu. Mama Kornelki nie usłyszała jej płaczu po narodzinach. Nie zobaczyła jej różowego, ciepłego ciałka. Kornelia była cała czarna, nie oddychała!
Tylko w pierwszej dobie życia Kornelka doznała wylewów i to 4 stopnia, czyli najgorszych, jakie mogła doznać. Dziewczynce dawano 5 proc. szans na przeżycie.
Wylewy zostawiły po sobie spustoszenie maleńkim organizmie i lekarze musieli wykonać operację wszczepienia zastawki komorowo-otrzewnowej w główkę, w innym przypadku dziewczynka by zmarła. Zastawka będzie towarzyszyła dziewczynce przez całe życie.
Kornelka zmaga się też z padaczką lekooporną (zespołem Westa), która w każdej chwili może ją zabić. Cierpi również na porażenie mózgowe i korowe uszkodzeniem wzroku. Ponadto nie reaguje na dźwięki, ma dysplazje oskrzelowo-płucną i wadę serca PFO II.
Poprawę zdrowia Kornelki może przynieść jedynie intensywna rehabilitacja, różne zajęcia sensoryczne i terapia widzenia.
Rodzice Kornelki chociaż mieszkali pod Słupskiem, postawili wszystko na jedną kartę, by ratować córeczkę. Przeprowadzili się do Warszawy, by tutaj zapewnić dziewczynce odpowiednią rehabilitację.
Rodziców Kormelki nie stać jednak, by samodzielnie zapłacić za drogą rehabilitację córki.
Na siepomaga.pl trwa zbiórka pieniędzy na roczną intensywną rehabilitację w Centrum Intensywnej Terapii Olinek.
- Prosimy, nie bądź obojętny! Pomóż nam. Błagamy - apelują zrozpaczeni rodzice Kornelki.
Pomóc Kornelce można:
Każda złotówka i każde kliknięcie są na wagę złota!