Mieszkańców obudził swąd spalenizny, dym i płomienie. Na poddaszu jednego z budynków w zabudowie szeregowej doszło do pożaru.

Płomienie szybko zajęły poddasza pozostałych obiektów.

Na miejsce po godzinie 3 w nocy ruszyły zastępy straży pożarnej. Kilkudziesięciu strażaków i ratowników walczyło ze skutkami żywiołu.

14 zastępów straż pożarnej przez 4 godziny walczyło z pożarem. W końcu udało się go opanować.

Na szczęście w zdarzeniu nikt nie ucierpiał, jednak aż 4 budynki zostały mocno uszkodzone. Spaleniu uległy konstrukcje dachowe.

To jednak nie koniec pracy strażaków. Od godziny 9:30 zaczęli zabezpieczać spalone achy plandekami.

Na razie nie wiadomo jak doszło do tej tragedii. Przyczyny pożaru ustali biegły z zakresu pożarnictwa.

Według informacji strażaków, mieszkańcy zaczęli ewakuować się z budynków już przed przyjazdem straży.

Teraz mieszkańców czeka odbudowa uszkodzonych domów.

Strażacy i ratownicy zapewnili poszkodowanym doraźną pomoc. Gmina zakupiła także specjalne plandeki, których strażacy używają do zabezpieczania obiektów.

Plandeki zabezpieczą tymczasowo domy przed działaniem warunków atmosferycznych.

Nie widomo, czy budynki będą nadawały się do zamieszkania. Prawdopodobnie ocenić to będzie musiał nadzór budowlany.

Strata domu w pożarze, to zawsze ogromna tragedia dla mieszkańców.

Szczęśliwie tym razem, nikt nie ucierpiał. Mieszkańców czekają jednak trudne chwile.

Pożary wybuchają często w wyniku wadliwej instalacji elektrycznej, zaniedbać i błędów. Czasem powstają zupełnie przypadkowo, ale zdarzają się też przypadki podpaleń.

Zazwyczaj oceną przyczyn powstania niszczycielskiego żywiołu zajmuje się biegły.