Zamek z bajki? Niestety nie. Stylizowane wieżyczki i detal z epoki średniowiecza w połączeniu z nowoczesnymi materiałami tworzą... architektoniczny potworek.

Stacja w stylu futurystyczno-abstrakcyjnym, która bardziej przypomina instalację artystyczną niż miejsce do tankowania. Nie każdemu się podoba.

Nietypowa bryła i szarobura elewacja sprawiają, że ten budynek często pojawia się w rankingach najbrzydszych. Czasem porównywany do bunkra.

Znana jako „Wieża Babel”. Olbrzymi gmach, który przytłacza swoim rozmiarem i brakiem lekkości. Typowy przykład „architektury molocha”.

Miała być narodowym symbolem. Krytycy mówią, że przypomina supermarket budowlany – ogromna, toporna i niepasująca do otoczenia.

Największa świątynia w Polsce nazywana bywa „świątynią kiczu”. Gigantyczna kopuła, złocenia i monumentalność, która nie każdemu odpowiada.

Nowoczesna forma? Raczej geometryczny bałagan. Budynek przypomina zlepek przypadkowych brył i kolorów, a kosztował aż 12 mln zł.

Łuk triumfalny, sztuczne jezioro, marmurowe kolumny i pałacowe wnętrza. Wszystko to w jednym miejscu. Barokowy przepych aż bije po oczach

Ikona lat 90., która przez wielu uznawana jest za symbol architektonicznego chaosu. Kolorowe bloki, geometryczne bryły i niezrozumiały przekaz. Dla jednych kult, dla innych koszmar.

Chińska pagoda nad Bałtykiem? Budynek z ceramicznym dachem, marmurowymi lwami i krzykliwą elewacją budzi ogromne kontrowersje. Dla jednych to egzotyka, dla innych kicz w czystej postaci.