Seryjni mordercy
Artur K. odsiaduje dożywocie za uduszenie Moniki i Oskarka. „Czułem spokój, wiedząc, że ich zabiję”
Artur K. pierwszy raz zabił 20-letnia Renatę w 2004 roku. Gdy mężczyzna odsiadywał wyrok 15 lat więzienia za to zabójstwo, na portalu społecznościowym poznał Monikę, która po rozstaniu z mężem samotnie wychowywała trzyletniego Oskarka
Artur K. odsiaduje dożywocie za uduszenie Moniki i Oskarka. „Czułem spokój, wiedząc, że ich zabiję”
Za tymi drzwiami rozegrała się kolejna tragedia.
Artur K. odsiaduje dożywocie za uduszenie Moniki i Oskarka. „Czułem spokój, wiedząc, że ich zabiję”
Nowa partnerka Artura nie przypuszczała, że wiążąc się ze skazańcem podpisuje wyrok śmierci na siebie i swojego 3-letniego synka.
Artur K. odsiaduje dożywocie za uduszenie Moniki i Oskarka. „Czułem spokój, wiedząc, że ich zabiję”
Kobieta zakochała się w potężnym mężczyźnie. Zaręczyli się. Para mogła spotykać się ze sobą, bo skazany na 15 lat więzienia niemal 100 razy był wypuszczany na przepustki.
Artur K. odsiaduje dożywocie za uduszenie Moniki i Oskarka. „Czułem spokój, wiedząc, że ich zabiję”
8 września 2018 roku wyszedł na kolejną przepustkę. Zostało mu zaledwie kilka tygodni odsiadki. I właśnie wtedy znów zabił.
Artur K. odsiaduje dożywocie za uduszenie Moniki i Oskarka. „Czułem spokój, wiedząc, że ich zabiję”
W mieszkaniu przy ul. Nowowiejskiej w Warszawie udusił 35-latkę gołymi rękami. Gdy Monika K. straciła przytomność, włożył jej do ust ręcznik. Potem w podobny sposó odebrał życie trzyletniemu Oskarkowi.
Artur K. odsiaduje dożywocie za uduszenie Moniki i Oskarka. „Czułem spokój, wiedząc, że ich zabiję”
Po zbrodni wałęsał się po mieście. W nocy zgłosił się w komendzie policji przy Wilczej i przyznał się do morderstwa.
Artur K. odsiaduje dożywocie za uduszenie Moniki i Oskarka. „Czułem spokój, wiedząc, że ich zabiję”
Ponownie trafił przed oblicze sprawiedliwości. Pod salą sądową wygrażali mu bliscy ofiar, trzymając w dłoniach ich zdjęcia.
Artur K. odsiaduje dożywocie za uduszenie Moniki i Oskarka. „Czułem spokój, wiedząc, że ich zabiję”
− Szatan kazał mi zabić − oświadczył Artur K. − Miałem wizję, że ją zabijam. Pamiętam, że wtedy czułem się lepiej, byłem spokojniejszy. Myśl o tym, że to zrobię, dawała mi jakiś spokój.
Artur K. odsiaduje dożywocie za uduszenie Moniki i Oskarka. „Czułem spokój, wiedząc, że ich zabiję”
W 2020 roku sąd skazał go na dożywocie. Będzie mógł starać się o przedterminowe zwolnienie po 40 latach.
Seria zabójstw w Warszawie. "Motyw rabunkowy". Zarzuty dla Polaka i Ukraińca
Warszawą wstrząsnęła fala brutalnych morderstw na starszych kobietach. W ciągu zaledwie kilkunastu dni w stolicy zamordowano trzy seniorki.
Seria zabójstw w Warszawie. "Motyw rabunkowy". Zarzuty dla Polaka i Ukraińca
Pierwsze morderstwo miało miejsce w nocy z 15 na 16 lutego na Starym Mieście przy ulicy Franciszkańskiej. Ofiarą była około 80-letnia kobieta, samotna emerytka.
Seria zabójstw w Warszawie. "Motyw rabunkowy". Zarzuty dla Polaka i Ukraińca
W kolejnych dniach makabryczna seria przeniosła się na inne dzielnice miasta – Ochotę i Ursynów. Tam w podobny sposób zamordowano kolejne dwie kobiety.
Seria zabójstw w Warszawie. "Motyw rabunkowy". Zarzuty dla Polaka i Ukraińca
Wszystkie ofiary były duszone, a następnie okradane z wartościowych przedmiotów.
Seria zabójstw w Warszawie. "Motyw rabunkowy". Zarzuty dla Polaka i Ukraińca
Mężczyźni zajmowali się drobnymi naprawami hydraulicznymi. Chodzili po mieszkaniach, oferując swoje usługi. Wyszukiwali starsze, samotne kobiety. Policjanci biorą pod lupę podobne sprawy z całego kraju. Śledczy nie wykluczają, że duet grasował w całej Polsce.
"Zrobił na mnie trening". Cudem przeżył atak seryjnego mordercy. Spowiedź niedoszłej ofiary kolekcjonera młotków
Z zimną krwią zatłukł młotkiem dwie osoby, trzech mężczyzn usiłował pozbawić życia, z których jeden został kaleką.
"Zrobił na mnie trening". Cudem przeżył atak seryjnego mordercy. Spowiedź niedoszłej ofiary kolekcjonera młotków
Seryjny morderca Rafał J. (26 l.) z Kowies polował na swoje ofiary i tłukł je młotkiem. W ten sposób zamordował Ukrainkę i zakonnika.
"Zrobił na mnie trening". Cudem przeżył atak seryjnego mordercy. Spowiedź niedoszłej ofiary kolekcjonera młotków
Trzy kolejne osoby ledwo uszły z życiem.
"Zrobił na mnie trening". Cudem przeżył atak seryjnego mordercy. Spowiedź niedoszłej ofiary kolekcjonera młotków
Jedną z nich jest Marcin S. (45 l.) z Sokołowa Podlaskiego. Ktoś uderzył go w twarz. Zachwiał się i po chwili został uderzony kolejny raz. Poczuł kilka potężnych kopnięć. Zdołał wstać, co pozwoliło mu zablokować rękoma kolejne uderzenia. Gdy przewrócił się drugim razem, bandzior stanął nad nim i uśmiechem powiedział „ale ci k****o krew leci”. Po chwili usłyszał jak bandyta młotkiem rozbija szyby w jego samochodzie.
"Zrobił na mnie trening". Cudem przeżył atak seryjnego mordercy. Spowiedź niedoszłej ofiary kolekcjonera młotków
Mężczyzna przeżył, bo coś spłoszyło szaleńca. Biegli nie mogą zdecydować, czy Rafał J. jest osobą poczytalną.
Dusiciel z Woli. Mariusz B. zabił tancerza, księdza oraz męża i córkę swojej kochanki
Miłosny trójkąt, patologiczna zazdrość i cztery zabójstwa z zimną krwią. Tak w skrócie wyglądało życie Mariusza B. (42 l.).
Dusiciel z Woli. Mariusz B. zabił tancerza, księdza oraz męża i córkę swojej kochanki
Ta mroczna historia z pikantnymi szczegółami wstrząsnęła opinią publiczną w 2011 r., choć koszmarna seria zbrodni zaczęła się kilka lat wcześniej. Mariusz B. był w połowie lat 90. ministrantem w kościele na Woli. Tam poznał małżeństwo – Zbigniewa D. (†40 l.) i Małgorzatę D. (55 l.). Wkrótce młody ministrant zaczął z nimi sypiać.
Dusiciel z Woli. Mariusz B. zabił tancerza, księdza oraz męża i córkę swojej kochanki
o jakimś czasie jednak pełne perwersji miłosne uniesienia w trójkę zbrzydziły Małgorzatę, odstawiła więc męża i związała się z mordercą. Urodziła mu córkę Wiktorię. Ze Zbigniewem miała już wtedy dorastającą córkę Olę. I nagle 11 kwietnia 2006 r. Zbigniew i Ola zniknęli bez śladu.
Dusiciel z Woli. Mariusz B. zabił tancerza, księdza oraz męża i córkę swojej kochanki
Były ministrant przy pomocy kuzyna uwięził swoje ofiary i zmusił byłego kochanka do podpisania polisy na życie. Mariusz wywiózł Zbigniewa i Olę na działkę w Pułtusku, udusił oboje, a ich zwłoki ukrył.
Dusiciel z Woli. Mariusz B. zabił tancerza, księdza oraz męża i córkę swojej kochanki
Rok później chorobliwa zazdrość i mordercze instynkty znów nim zawładnęły. Tym razem jego ofiarą został nauczyciel tańca Małgorzaty.
Dusiciel z Woli. Mariusz B. zabił tancerza, księdza oraz męża i córkę swojej kochanki
Rok po kolejnej zbrodni dusiciel zaatakował ponownie. Z zemsty – jak sam uzasadniał przed sądem. W 2008 r. porwał księdza Piotra S. (†40 l.). Kapłan pełnił posługę w wolskiej parafii, w której Mariusz B. był ministrantem. Morderca oskarżał go o molestowanie i postanowił sam wymierzyć sprawiedliwość za doznaną krzywdę.
Dusiciel z Woli. Mariusz B. zabił tancerza, księdza oraz męża i córkę swojej kochanki
Mariusz B. został skazany na dożywocie z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie dopiero po 40 latach. Świat bez krat mógłby zatem ujrzeć dopiero, gdy skończy 73 lata! Wymiar moralny miała dalsza część wyroku – morderca został bowiem pozbawiony praw publicznych na 10 lat. W więzieniu nie może zatem głosować w żadnych wyborach.
Dusiciel z Woli. Mariusz B. zabił tancerza, księdza oraz męża i córkę swojej kochanki
Podczas ogłaszania wyroku w 2014 r. oskarżonemu nawet nie drgnęła powieka.
Dusiciel z Woli. Mariusz B. zabił tancerza, księdza oraz męża i córkę swojej kochanki
Jedna z ofiar Mariusza B., ksiądz Piotr S. (†40 l.).