Losowanie, które odbyło się w niedzielę, warszawscy fani zgodnie ocenili jako pomyślne. Nie dość, że traf postawił na drodze Legii ekipy mierzące się w rundzie wstepnej - a więc siłą rzeczy należące do grona najsłabszych - to w dodatku to właśnie mistrzowie Polski zostali gospodarzami tego pojedynku. A to istotne, gdyż w kwalifikacjach 2020/2021 o grze w kolejnej fazie będzie decydowało tylko jedno spotkanie.
Legia grozi Bońkowi SĄDEM! Mistrzowie Polski żądają przeprosin od prezesa PZPN
Obecnie sprawa się jednak komplikuje. "Wojskowi" mieli poznać swojego rywala we wtorkowy wieczór po rozegraniu w Kosowie pojedynku pomiędzy mistrzem tego kraju, Dritą, a najlepszą ekipą Irlandii Północnej - Linfield. Na kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem UEFA jednak pojedynek odwołała z powodu wykrycia w kosowskiej drużynie problemów związanych z koronawirusem. Póki co nie wiadomo, kiedy to starcie ostatecznie ma dojść do skutku.
Czasu nie ma dużo - zgodnie z terminarzem, Irlandczycy z Północy bądź Kosowianie mają pojawić się w Polsce już w połowie przyszłego tygodnia. Ale czy do tego czasu zdążą rozegrać mecz pomiędzy sobą, aby wyłonić zwycięzcę, a zarazem pierwszego rywala Legii na drodze do bram piłkarskiego raju? Póki co pytanie to pozostaje bez odpowiedzi.
Podcasty
Playlisty tematyczne
