Otwórzcie wreszcie tę kładkę!

2009-10-24 2:00

Absurd! Gotowa kładka dla pieszych nad ulicą Ostrobramską od trzech miesięcy jest zamknięta. Piesi i kierowcy narzekają, bo muszą stać na światłach. Tworzą się korki. - Kładki nie można otworzyć, bo wykonawca nie dał wszystkich dokumentów inspektorowi nadzoru - mówi Adam Sobieraj (33 l.), rzecznik Zarządu Dróg Miejskich.

Kładka dla pieszych na Ostrobramskiej przy Motorowej jest nowa i elegancka. Szerokie schody. Nowoczesna, wygodna winda. Schody i kładka wyłożone są antypoślizgową masą żywiczną. Dzięki temu w zimie nikt się tu nie przewróci na oblodzonej powierzchni. Choć przeprawę moż-na by udostępnić pieszym, kładka wciąż jest nieczynna! Dojścia do schodów ograniczone są wysokim ogrodzeniem z żółtej blachy profilowanej. To wielkie utrudnienie. Codziennie tysiące ludzi muszą przechodzić na przystanek autobusów jadących do Śródmieścia przez zebrę na Ostrobramskiej. W porannych i popołudniowych godzinach szczytu zielone światło zapala się dla pieszych tylko na parę sekund i dodatkowo blokuje ruch samochodów. - To, że ta kładka wciąż jest zamknięta, to po prostu skandal! - denerwuje się Roman Walo (55 l.) z Przyczółka Grochowskiego. - Już od sierpnia kładka jest gotowa, a urzędnicy nie chcą jej otworzyć. Ktoś powinien za to ponieść surową karę! - mówi zdenerwowany mężczyzna.

Okazuje się, że kładka nie będzie na razie otwarta! - Wykonawca, firma "Mosty", nie dostarczył na czas wojewódzkiemu inspektorowi nadzoru budowlanego kompletnej dokumentacji technicznej - wyjaśnia Adam Sobieraj (33 l.), rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich. Wysłaliśmy do firmy Mosty S.A. pytania o przyczynę zwłoki w dostarczeniu dokumentacji. Odpowiedzi nie uzyskaliśmy.

Teraz pozostaje czekanie, bo inspektorzy mają aż 30 dni na rozpatrzenie dokumentów i kontrolę kładki. - Jak tak można traktować warszawiaków? Szkoda, że wykonawcy myślą tylko o pieniądzach, a nie o ludziach - załamuje ręce Roman Walo.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki