Pod mostem Gdańskim woda utrudniała przejazd w obie strony. Opady były tak duże, że studzienki nie dały rady odprowadzać wody. To był prawdziwy horror dla kierowców - samochody dosłownie brodziły w jeziorze! Utworzył się olbrzymi korek, prowadzący pojazdy stali w bezruchu nawet do pół godziny. Podobnie było w przypadku innych ważnych przelotowych tras.
Do największej liczby podtopień doszło w Starej Miłosnej i Wesołej, ale zgłoszenia przybywały z całej Warszawy. Straż pożarna odnotowała ponad 200 takich przypadków. Przez cały dzień funkcjonariusze wypompowywali wodę z zalanych domów, piwnic i garaży. Usuwali też połamane gałęzie drzew - tych najwięcej było na terenie Rembertowa, Targówka i Saskiej Kępy. Na ul. Seledynowej runęło drzewo, na Brechta oparło się o budynek, a na Mehoffera - wylądowało na dachu samochodu. Woda zalała centrum handlowe M1 w Markach oraz stację benzynową przy ul. Fieldorfa.