Tuż przed południem tysiące litrów wody wylały się na parkingi, podwórka i ulice. Podmyty przez wodę grunt osunął się, zapadły się chodniki. Utworzyła się ogromna dziura z błotem, która zerwała kable i pochłonęła niedawno zamontowaną latarnię.
Straż miejska natychmiast zamknęła dla ruchu ulicę Przytyk, która zmieniła się w potok błota. Na miejsce natychmiast przyjechali strażacy, którzy zaczęli wypompowywać wodę z parkingów i podwórek. - Wysłaliśmy też nasze służby. Woda mogłaby zalać stację Wawrzyszew, a wtedy trzeba by wstrzymać ruch pociągów - mówi Paweł Siedlecki (23 l.) z biura prasowego Metra Warszawskiego.
Bartosz Milczarczyk (29 l.), rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, uspokaja, że z powodu awarii mieszkańcy osiedli Wrzeciono i Wawrzyszew nie będą mieć odciętej wody. - Jednak z pracami naprawczymi nie będzie łatwo. Woda zalała instalacje elektryczne, więc usuwanie usterki w takich warunkach byłoby niebezpieczne. Prąd mógłby porazić robotników - wyjaśnia rzecznik.