Zabójstwo na Nowym Świecie. Kim była ofiara nożownika? Nowe ustalenia w sprawie zbrodni w centrum Warszawy

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny, który w nocy z soboty na niedzielę zmarł podczas reanimacji na Nowym Świecie. Według naszych nieoficjalnych ustaleń mężczyzna zginął od ciosów nożem w plecy. Wiemy już trochę więcej o tym, kim była ofiara nożownika. Śledczy wyjaśniają, w jaki sposób powstały obrażenia i kto je spowodował. A tymczasem pracownicy lokali w tym reprezentacyjnym miejscu Warszawy mówią nam, że w tej okolicy jest coraz bardziej niebezpiecznie. I niemal każdej nocy dochodzi do bójek.
Śledztwo w sprawie ataku nożem w centrum Warszawy zostało wszczęte w kierunku artykułu 148 paragraf 1 Kodeksu karnego, czyli zabójstwa. - Trwają intensywne czynności dowodowe. Zabezpieczana jest dokumentacja oraz nagrania z monitoringu. Zostanie również zlecona sekcja zwłok pokrzywdzonego – przekazała nam w poniedziałek (9 maja) prokurator Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Śledczy nie informują na razie o tożsamości ofiary nożownika.
Według naszych nieoficjalnych ustaleń w nocy z 7 na 8 maja w okolicy Nowego Światu doszło do sprzeczki między młodym, wysokim mężczyzną (jak się dowiedzieliśmy to 29-latek pochodzący z województwa kujawsko-pomorskiego, z okolic Tucholi) a grupą podpitych osób, wśród których prawdopodobnie byli obcokrajowcy. 29-latek został dwukrotnie dźgnięty nożem w plecy. Ranny doszedł do pobliskiego sklepu, czynnego non stop, i błagał o pomoc. Krwawił. Krew leciała mu z nosa i z ran na plecach. Sprzedawca natychmiast wezwał pomoc, ale serce ofiary nożownika przestało bić. Ciosy w plecy okazały się śmiertelne.
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć w GALERII:
Polecany artykuł:
Ten atak wstrząsnął sprzedawcami z Nowego Światu i okolicznych lokali, choć do nocnych burd zdążyli już przywyknąć. - Właściwie każdej nocy są tutaj bójki, a kobiety słyszą chamskie odzywki. Policja kieruje tu o wiele za mało patroli – mówi nam Dorota Olender (35 l.), pracująca przy Nowym Świecie.
Podobnie uważają mieszkańcy kamienic przy Chmielnej. - Agresja i nocne pobicia to tutaj codzienność. Gdyby było tu więcej policji, to może uniknęlibyśmy tej tragedii – oceniają Jadwiga (80 l.) i Andrzej (87 l.) Wronkowie ze Śródmieścia.
Policja przekonuje, że dba o bezpieczeństwo w tym rejonie. Ale prosi też świadków brutalnego ataku nożownika, by zgłaszali się na komendę lub komisariat. Każdy szczegół jest ważny by ustalić sprawców zabójstwa.
- Prosimy o kontakt osoby, które mogą wskazać okoliczności zdarzenia na Nowym Świecie - mówi Gabriela Putyra z Komendy Stołecznej Policji.