- Niedawno powiedział, że dzień, w którym wyjechałem z Polski, był najsmutniejszym dniem w jego życiu. Moje serce pękło na pół, gdy to usłyszałem. Bo zawsze wiedziałem, że wyjechałem z domu zostawiając go w bardzo ciężkiej sytuacji ze względu na chorobę rodziców. I zawsze byłem dla niego, mógł zawsze liczyć na moją pomoc. Ale na odległość to już jednak nie to samo – powiedział Michał Kwiatkowski w rozmowie z „Super Expressem”. - Udało mu się być niesamowitym nastolatkiem, pomimo utrudnień w domu, a teraz cudownym dorosłym mężczyzną i artystą. Który potrafi się zabawić i zapewne, tak jak ja, spróbował wielu rzeczy, ale zawsze był i zapewne będzie rozsądny. Nie dlatego, że widział złe rzeczy w domu, gdy był mały, i jest to nauczka. Ale po prostu dlatego, że jest szalenie mądrym człowiekiem – dodał muzyk.