Polskie gwiazdy sieją bzdury dotyczące zdrowia
W "Super Expressie" przygotowaliśmy dla Was najgłupsze wypowiedzi polskich gwiazd na tematy medyczne. Zobaczcie i oceńcie sami. Kliknij w prawo i sprawdź.
Viola Kołakowska
Viola Kołakowska, zapomniana przez media i fanów celebrytka, prywatnie matka dzieci Tomasza Karolaka, w czasie pandemii zasłynęła kilkoma bzdurnymi wypowiedziami na temat COVID-19. Twierdziła na przykład, że nie będzie miała kontaktu z dziećmi z powodu miesiączki, bo ona również może wywoływać podwyższoną temperaturę. Twierdziła, że pandemia nie istnieje, a noszenie maseczek jest bezcelowe. Oskarżała też inne osoby, w tym Andrzeja Piasecznego, o udawanie choroby. Jej wypowiedzi spotkały się z krytyką i nominacjami do plebiscytu "Biologiczna Bzdura Roku".
Beata Pawlikowska
Beata Pawlikowska spotkała się z szeroką krytyką po swoich wypowiedziach na temat depresji. Znana podróżniczka i pisarka umniejszała rolę leczenia farmakologicznego, sugerowała nawet, że leki antydepresyjne mogą pogłębiać chorobę lub powodować zmiany w mózgu. Głosiła też szkodliwe tezy w myśl prześmiewczych porad w stylu "uśmiechnij się" czy "nie bądź smutny" jako cudowne lekarstwo na depresję, ale to właśnie jej wypowiedzi na temat leków były najbardziej szkodliwe.
Monika Zamachowska
Monika Zamachowska podczas pandemii radziła, by ludzie w ramach ochrony korzystali z "przekazu energetycznego". Za wzór podawała Zbyszka Nowaka, który uzdrawiał przez telewizor w programie "Ręce, które leczą", a w domu brał pieniądze za "seanse uzdrawiania" energią z kosmosu. - Wiele razy uchronił mnie przed chorobą, również przed atakiem paniki. Wierzę w energię i dobroczynny efekt jej działania - pisała Zamachowska w mediach społecznościowych.
Bożena Dykiel
Bożena Dykiel kilkakrotnie szerzyła w mediach bzdurne wypowiedzi na tematy medyczne. Mówiła na przykład, że depresja wynika z niedoboru litu, pandemia to spisek bogaczy, a grypa zabija bardziej niż koronawirus. - Pojawia się nie wiadomo skąd (depresja - red.) i jak, a ludzie cierpią na nią w samotności. Super, jeśli mają kogoś, kto może o nich zadbać, ale często są to osoby, które nie mają z kim się pokłócić, wypić kielicha, czy usiąść do niedzielnego obiadu - opowiadała Dykiel. - Trzeba uważać, co się wpuszcza do pyska, nie jeść byle czego, jeść dobre rzeczy. Poza tym ruszać się, czytać, nie tylko gapić się w telefon i telewizor - dodawała. I choć wcześniej była uczestniczką kampanii "Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję", to po jej szkodliwych wypowiedziach fundacja zerwała z nią współpracę.
Ewa Chodakowska
Ewa Chodakowska, znana trenerka fitness, wzbudziła ogromne kontrowersje, gdy w 2025 roku promowała w Internecie pakiet badań rzekomo pozwalający zdiagnozować endometriozę. Problem w tym, że zawierał on badania, które nie mają żadnego związku z rozpoznawaniem tej choroby. Po fali krytyki trenerka wycofała ofertę i przeprosiła, ale zdążyła już wprowadzić w błąd tysiące kobiet.
Natalia Siwiec
Modelka Natalia Siwiec znalazła się wśród nominowanych do plebiscytu „Biologiczna Bzdura Roku 2019” za wypowiedź dotyczącą nowotworów. Przekonywała, że nie ma dowodów naukowych na to, że promieniowanie UV jest czynnikiem zwiększającym ryzyko raka skóry. Według niektórych miała też siać dezinformację na temat szczepień, sugerując, że szczepienia są trucizną, a ona jest za "wolnym wyborem".
Edyta Górniak
O medycznych bzdurach Edyty Górniak można by napisać osobny artykuł. Gwiazda podczas pandemii COVID-19 twierdziła, że „w szpitalach leżą statyści, a nie chorzy”, a infekcję można pokonać oregano i witaminą D. Podważała sens szczepień, istnienia pandemii i wszystkiego, co z nią związane. Jej słowa odbiły się szerokim echem w mediach i zostały stanowczo skrytykowane przez lekarzy i przedstawicieli służby zdrowia.
Edyta Górniak
Sugerowała szkodliwość maseczek, wychwalała alternatywne metody leczenia, niepopierane przez lekarzy, mówiła o dobroczynności energetycznej - i wiele innych.
Aleksandra Furka
Aleksandra Furka, znana jako Olciiak, podczas pandemii opowiadała razem z Angeliką Muchą, że w "Starbucksie to nie ma opcji zarażenia się", jak gdyby w tej sieci kawiarni istniała specjalna moc chroniąca przed COVID-em.
Sandra Kubicka
Sandrę Kubicką krytykowano za wypowiedzi i promocję "kobiecych suplementów". Katarzyna Daniłko, znana jako "Pani od jakości", na prośbę obserwujących wzięła pod lupę suplementy celebrytki. Według jej analizy każdą substancję zawartą w produkcie modelki można dostać osobno w aptece w niższej cenie i pewnością, że zostały przebadane. W odpowiedzi Kubicka wysłała influencerce pismo przedsądowe, oskarżając ją o hejt. — Jestem szczerze przerażona tym, do czego prowadzą współprace celebrytów z różnymi markami na Instagramie. W czołówce są cztery konkretne konta. W Stanach już się od tego odchodzi, a w Polsce Instagram stał się kanałem do telezakupów, jak dawniej Mango — mówiła w rozmowie z Onetem Katarzyna Daniłko.
Mariusz Pudzianowski
Mariusz Pudzianowski podczas pandemii opowiadał, że witamina C wystarczy do wyleczenia z koronawirusa. - Pomyślne leczenie witaminą C pacjentów z koronawirusem. Ja to biorę rano i wieczorem, 2000mg dwa shoty, POLECAM!!! Można je kupić w każdej aptece w Polsce - grzmiał do fanów, przy okazji reklamując konkretny produkt.
Doda
Doda ogłosiła, że zdiagnozowano u niej czerniaka złośliwego. Wokalistka poinformowała o tym w nagraniu, które udostępniła na swoim profilu w mediach społecznościowych, wyjaśniając, że diagnozę otrzymała pół roku temu. Jednak mimo tego dodała, że... nie zamierza rezygnować z opalania. Warto przypomnieć, że intensywna ekspozycja na słońce i oparzenia słoneczne są głównymi czynnikami ryzyka rozwoju czerniaka. Doda, mówiąc o walce z czerniakiem, przyznała, że chodzenie do solarium to "rakotwórcza głupota", ale nie zamierza rezygnować z ekspozycji na słońce w warunkach naturalnych. To nie koniec, bo prokuratura prowadzi też dochodzenie w sprawie reklamy suplementów diety przez Dodę. Chodzi o promowanie przez nią produktów jako leczących chorobę Hashimoto. Zawiadomienie złożył Główny Inspektor Farmaceutyczny, a prokuratura prowadzi dochodzenie w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ.
FIT LOVERS
Mateusz i Pamela, znani jako FIT LOVERS, mówili o walce ze śmieciowym jedzeniem jako przyczynie koronawirusa. - Pić dużo wody, dwa litry dziennie minimum. Warto popijać również wodę przegotowaną, wirus umiera w temperaturze powyżej 27 stopni – przekonywał celebryta. Eksperci później dementowali, że to nieprawdziwe informacje. Wysoka temperatura może zabijać wirusa, aczkolwiek jego dezaktywację stwierdzono dopiero w 70 st. C.
Angelika Mucha
Angelika Mucha, tak jak wspomniana Olciiak, opowiadała bzdury o możliwości zarażenia się koronawirusem w Starbucksie. Po fali krytyki celebrytka usunęła nagranie, ale - jak wiemy - w internecie nic nie ginie.
Anna Puślecka
Anna Puślecka, dziennikarka, została nominowana do "Biologicznej Bzdury Roku" za wypowiedź dotyczącą... rakotwórczej kranówki. - Czy wiesz, jakie są najczęstsze czynniki wywołujące raka piersi? Picie wody z kranu - stwierdziła.
Daniel Martyniuk
Daniel Martyniuk nic nie robił sobie z pandemii i kwarantanny, która powinna go obowiązywać po wizycie za granicą. Po powrocie z Holandii i Niemiec kłamał, że siedzi w domu i bierze prysznic, a potem miał powiedzieć policjantowi, że "ma gdzieś te całą kwarantannę". Nie przyjął mandatu, sprawa trafiła do sądu. Później znów złamał kwarantannę i został aresztowany, lecz twierdził, że "zasady są po to, żeby je łamać". Danuta Martyniuk, jego mama, w odpowiedzi na krytykę syna stwierdziła, że hejterzy mają "zamknąć mordy"
Wojciech Cejrowski
Podróżnik i publicysta Wojciech Cejrowski również został wyróżniony w plebiscycie „Biologiczna Bzdura Roku 2019” za wypowiedzi podważające skuteczność szczepień i sugerujące ich szkodliwość. Jego stanowisko spotkało się z ostrą krytyką ze strony ekspertów medycznych. Stwierdził na przykład: "Szczepionki wiadomo, że zabijają".