Jako pierwsi na parkiecie wystąpili Sylwia Bomba i Jacek Jeschke. Widzowie zdecydowali, że w tym odcinku para zatańczy cha-chę. Gwiazda przyznała, że bardzo boi się być oceniana. Para zatańczyła do utworu Cleo "Kocham".

Kinga Sawczuk i Jakub Lipowski zatańczyli taniec współczesny, za co dostali 32 punkty.

W ostatnim odcinku Kajra oraz Rafał Maserak rozbili bank, zdobywając maksymalną liczbę punktów. Czy dzisiaj powtórzyli sukces? - Dla mnie była siła, energia, rytm. Tam była taka figura "na jeźdźca" - zaczęła Iwona Pavlović. Jak przystało na dorosłych i dojrzałych ludzi, całe jury zareagowało śmiechem. Tym razem para zdobyła 36 punktów.

- To był twój najlepszy występ - tak skomentował Malitowski taniec Izy Małysz. Gorące tango rozgrzało serca jury.

- Ja chciałbym zobaczyć w tym pożądanie, seks! - zawołał Andrzej Piaseczny. - Ty to we wszystkim widzisz seks! - dogryzła mu Iwona Pavlović. Para otrzymała 28 punktów. Ten występ można uznać za najgorszy ze wszystkim dotychczas zaprezentowanych przez Piotr Mroza i Hannę Żudziewicz.

Oliwia Bieniuk przyznała, że ma problemy z samoakceptacją. Bardzo dużo czasu spędza na siłowni, gdzie dba o swój wygląd. - Ta rumba była twoim najlepszym tańcem - powiedziała Iwona Pavlović. Jury przyznało parze 31 punktów.

- Czwarty odcinek a Juras wciąż w programie! - zażartował Łukasz Jurkowski, który ze swoją partnerką wykonał sambę. Niestety, taniec nie był najlepszy - para otrzymała 25 punktów.

Okazało się, że w tym odcinku wszystkie pary występują w strojach, które już wcześniej pojawiły się w "Tańcu z gwiazdami". Wszystko po to, by wpisać się w ruch "zero waste". Natomiast na widownię ponownie zawitali najbliżsi Oliwii Bieniuk - ojciec Jarosław Bieniuk oraz jej brat.

Kto opuścił program? 4. odcinek "Dancing with the stars. Taniec z gwiazdami" okazał się ostatnim dla Izabeli Małysz i Stefano Terrazzino.