Maja Hyży chętnie dzieli się w sieci swoim życiem. Do dziś pamiętamy jej publiczną batalię z byłym mężem Grzegorzem Hyżym (35 l.), dotyczącą opieki nad dziesięcioletnimi bliźniakami Wiktorem i Alexandrem. A także trudne wyznanie, na które zdobyła się pod koniec trzeciego kwartału 2021 roku. We wrześniu poinformowała, że poroniła. Na szczęście celebrytka może liczyć na wsparcie ukochanego Konrada, z którym ma prawie dwuletnią córeczkę Antosię. Po tym trudnym doświadczeniu para powoli stawała na nogi. Nie spodziewali się jednak, że tak szybko ich złamane serca ponownie wypełni nadzieja i miłość. Na początku roku piosenkarka ogłosiła, że spodziewa się czwartego dziecka!
Maja i Konrad wiedzieli, że nie odpuszczą starań o kolejne dziecko. Nie wiedzieli jednak, że tak szybko celebrytka zajdzie w kolejną ciążę.
"Po deszczu zawsze wychodzi słońce, a ze słońcem Anioły zesłały nam małe maleństwo. Byliśmy gotowi już na nie kilka miesięcy temu, lecz nie dane nam było usłyszeć bicie serduszka. Dziś los się do nas uśmiechnął i możemy głośno wykrzyczeć światu, że spodziewamy się naszego małego Aniołka", pisała na Instagramie.
Kolejna ciąża była dla nich takim zaskoczeniem, że Maja pierwsze objawy i sygnały, jakie wysyłał jej organizm, pomyliła z przeziębieniem. Na szczęścia czujna siostra celebrytki zasugerowała jej, że może spodziewa się dziecka. Wynik testu był prawdziwym szokiem.
Zobacz w naszej galerii, jak wyglądał baby shower Mai Hyży.
- Byłam u siostry w Kołobrzegu. Czułam się gorzej, osłabiona, jakby przeziębiona. Siostra mówi na to: "może ty jesteś w ciąży?". Poszłam więc do apteki po test i... dwie kreski - wyznała Hyży w rozmowie z "Twoim imperium".
Celebrytka jest przeszczęśliwa i nawet z ukochanym wybrali już imiona. Jeśli na świat przyjdzie chłopiec, dadzą mu na imię Ignacy, a jeśli dziewczynka to będzie Maria. Maja Hyży, mimo swojego błogosławionego stanu, zamierza rezygnować z zawodowych zobowiązań. Piosenkarka chce koncertować z maluszkiem w brzuchu.
- Nie zamierzam rezygnować z pracy, bo bardzo dobrze się czuję. To nie pierwsza ciąża, więc wiem, na ile mogę sobie pozwolić i kiedy zdecydować się na odpoczynek. Zresztą synowie i narzeczony pilnują, żebym się nie przemęczała. Nie pozwalają mi nosić siatek z zakupami. W ogóle w Konradzie mam ogromne wsparcie. Od żadnego mężczyzny nie dostałam tak wiele miłości, pewności i dopingu, ile dostałam od niego. Dzięki niemu mogę zajmować się śpiewaniem, a rodzina, która jest dla mnie najważniejsza, nie cierpi na tym - dodaje.
Okazuje się też, że para jeszcze w tym roku planuje stanąć na ślubnym kobiercu!