Angelina jest nosicielką genu BRCA1, co sprawia, że ryzyko zachorowania na raka piersi wynosi aż 87 proc. Aktorka prewencyjnie poddała się podwójnej mastektomii.
>>> Angelina Jolie wytnie sobie jajniki
- To dobrze, że Jolie podzieliła się swą historią. Ale zabrakło w niej informacji, że patent na gen BRCA1 ma tylko jedna firma. To zapewnia jej monopol na testy, które go wykrywają - mówi dr Samantha King z Uniwersytetu Queen's w Kingston.
Taki test w USA kosztuje 3 tys. dolarów. Inne firmy mogą go udostępnić znacznie taniej, ale prawo im nie pozwala. Dlatego już pojawiają się złośliwe komentarze, że wyznanie Angeliny Jolie nie było bezinteresowne.