Cała wieś kupuje u mnie na zeszyt
Popatrz władzo! Tak naprawdę się żyje w Polsce! We wsi Witanki na Mazowszu ludzie nie są w stanie przeżyć od pierwszego do pierwszego. Pieniędzy starcza tylko na opłaty, a jedzenie często trzeba brać na kredyt. - Cała wieś kupuje u mnie na zeszyt - przyznaje Edyta Kostrzewa (34 l.), właścicielka sklepiku koło strażackiej remizy. A Witanki to nie wyjątek. Takich miejscowości są w kraju tysiące.
Cała wieś kupuje u mnie na zeszyt