magda gessler
Kilka dni temu Gazeta.pl opublikowała obszerny tekst na temat skandalicznego zachowania Magdy Gessler w luksusowym hotelu. (>>> Skandal! Gessler nie chciała zapłacić za hotel? Co się k***a tak na mnie patrzysz!)
Autor: Archiwum serwisu,
gessler
Zarzuty wobec Magdy Gessler są poważne i mogłyby mocno naruszyć jej wizerunek. Nic więc dziwnego, że restauratorka postanowiła przedstawić swoją wersję zdarzeń, którą opisała na swoim blogu na portalu Natemat.pl.
Autor: Archiwum serwisu,
gessler
Magda Gessler na początku postanowiła wytłumaczyć, czego oczekuje od hotelu. - Nie jest żadną tajemnicą, że przy okazji realizacji kolejnych odcinków zawsze szukam hotelu, który po ciężkim dniu zapewni mi odpoczynek. Potrzebuję wtedy ciszy, oderwania od świata, potrzebuję, żeby ktoś o mnie zadbał, nakarmił i zamknął za mną drzwi. Nie chcę wtedy rozwiązywać cudzych problemów, nie chcę myśleć o niedociągnięciach, niedziałających klimatyzatorach, beznadziejnej kuchni czy relacjach między szefami a pracownikami, bo już nie jestem w pracy. Marzę tylko relaksie, o pięknych zapachach, orzeźwiającym chłodzie, pysznym, lekkim jedzeniu i przyzwoitym winie - napisała Magda na portalu Natemat.pl.
Autor: Archiwum serwisu,
MAGDA GESSLER
Restauratorka wybrała hotel Dolina Charlotty, bo zachęciła ją do tego reklama w Internecie. Mimo że hotel nie ma żadnych gwiazdek, które pozwoliłyby określić jego jakość i klasę, to Magda liczyła na to, że cena za wynajęcie pokoju do czegoś zobowiązuje (720 zł za noc). Niestety bardzo się pomyliła!
Autor: Archiwum serwisu
MAGDA GESSLER
Restauratorka opisała wszystkie swoje przygody z hotelem: - (...) ale naiwnie sądziłam, że cena apartamentu (720 zł za noc) oznacza, że przynajmniej ktoś z obsługi pomoże mi wnieść do pokoju bagaże. Okazało się, że niekoniecznie. Hm. Odebrałam kartę do wynajętego apartamentu, chwyciłam walizkę, dotarłam do pokoju i otworzyłam drzwi, dzięki czemu mogłam ujrzeć wewnątrz bardzo miłą parę niekoniecznie ubraną. (...) W ostatnim pokoju, w którym się znalazłam nie było klimatyzacji a dostawione urządzenie prawdopodobnie było popularną Farelką, bo zamiast chłodzić – grzało. W trzydziestu sześciu stopniach moja wizażystka mogła tylko pomarzyć o zrobieniu mi dobrego make-up'u, a ja właśnie wtedy przestałam marzyć o czymkolwiek - napisała Magda Gessler.
Autor: Archiwum serwisu,
MAGDA GESSLER
Niestety, to nie wszystko! Magda narzekała także na blogu na jedzenie hotelowe oraz niesmaczne wino. Do tego ubolewała nad brakiem profesjonalizmu menadżera, który o całej nieprzyjemnej sytuacji opowiedział mediom.
Autor: Archiwum serwisu,
gessler
Po czyjej stronie jesteście?
Autor: Archiwum serwisu,
Zamknij reklamę za s.
X
Zamknij reklamę
...