Jarosław Kaczyński pojechał do kościoła 1 listopada
Powrót do domu na Żoliborzu.
Prezes PiS zachował się w kościele zgodnie z zasadami sanitarnymi.
Prezes wchodzi do limuzyny po wyjściu z kościoła.
Wicepremier jak zawsze w obstawie.
Wicepremier jest znakomicie ochraniany, także na własnym podwórku.
Kto chciał przekazać prezesowi PiS doniczkę z chryzantemami. Policja interweniuje.
Prezesowi zrobiło się ciepło, więc się rozchełstał.
Wicepremier Kaczyński nawet pod domem nosi maseczkę.
Drzwi ani drgną.
Po mszy świętej Jarosław Kaczyński wydaje się pełen energii.
Szef za chwilę dostanie sprawunki.
Prezes potrzebował zakupów, życzenie zostało spełnione. Ciekawe, gdzie na Żoliborzu można w niedzielę zrobić zakupy?
Kiedy zamek w domowych drzwiach zaczyna szwankować, można poczuć niepokój.
Człowiek w czerni szuka czegoś w kieszeni.
Aż gęsto jest od funkcjonariuszy pod domem Jarosława Kaczyńskiego.
W kościele należy zachować właściwą odległość od innych wiernych.
Wiernych pod kościołem nie ma wielu.
Tak wygląda wnętrze limuzyny prezesa.