Zarzuca aktorowi, że feralnego dnia strzelał bez potrzeby, bo takiej sceny w ogóle nie było w scenariuszu.

Przypomnijmy, po tym, jak 21 października Baldwin w czasie prób strzelił w stronę stojącej za kamerą Halyny Hutchins, operatorka zmarła. Baldwin myślał, że broń nie jest nabita.

Mitchell wraz ze swoją prawniczką Glorią Allred uznały, że Baldwin strzelając z broni bez potrzeby i bez wcześniejszego sprawdzenia jej "grał w rosyjską ruletkę". 

W pozwie jest wymieniony nie tylko Baldwin, ale także producenci filmu, którzy zdaniem Mitchell, nie zadbali o odpowiednie bezpieczeństwo na planie. 

To już drugi pozew skierowany przeciwko Alecowi Baldwinowi. Pierwszy złożył Serge Svetnoy, szef oświetleniowców na planie "Rust".

Zarzucił aktorowi i producentom zaniedbanie, niewdrożenie procedur bezpieczeństwa i przyzwolenie na celowanie bronią z ostrą amunicją do żywych osób.

Halyna Hutchins, która zginęła od strzału Baldwina, miała 42 lata.

Osierociła 9-letniego syna.

Baldwin może usłyszeć zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci.