Menadżer Krzysztofa Krawczyka trafił do szpitala! Miał wypadek podczas koncertu ku pamięci artysty

Od tygodni w Opolu przygotowywano specjalny koncert "Jak przeżyć wszystko jeszcze raz - The Best of Krzysztof Krawczyk" dla Telewizji Polskiej. To było wyjątkowe wydarzenie, a artyści śpiewali jego największe przeboje oddając tym samym hołd zmarłej legendzie polskiej sceny muzycznej. Nie mogło na nim zabraknąć menagera Karwczyka, Andrzeja Kosmali. Jednak ten wieczór zakończył się dla niego tragicznie...

ZOBACZ: Menadżer Krawczyka przekazał smutne wieści. Nie żyje pierwszy mąż Ireny Jarockiej. Kim był Marian Zacharewicz?

Karetka zabrała Kosmalę do szpitala

Na koncert Andrzej pojechał ze swoją żoną i córką. To było wyjątkowe wydarzenie dla całej ich rodziny. W końcu od kilkudziesięciu lat byli blisko z Krawczykiem. W przerwie Kosmala postanowił przynieść oby paniom ciepłą herbatę. "Dumny niosę 2 kubełki gorącego naporu a tutaj nagle wywracam się na schodach i lecę na bruk prosto czołowym płatem. Rozbita głowa zatoki,z tyłu ból w szyi", napisał na swoim Facebooku. Świadkowie wypadku byli przerażeni i momentalnie wezwali karetkę, która na sygnale zabrała Andrzeja do szpitala.

"Komputer wykazał stłuczenia, ale nie było wstrząsu w takim stanie wróciłem do hotelu. Bardzo starannie zostałem zaopatrzony w Szpitalu Uniwersyteckim w Opolu" - wyjaśnia.

Na szczęście nie było potrzeby hospitalizacji, ale wszystko wyglądało bardzo dramatycznie. Zresztą Kosmala z pewnością jeszcze przez kilka dni będzie odczuwał skutki wypadku.

"Głowa jeszcze boli poboli. Najważniejsze, że nie ma uszkodzeń wewnętrznych", dodaje. Oczywiście od razu pojawiły się złośliwe komentarze internautów, że zapewne przyjaciel Krawczyka niósł coś bardziej rozgrzewającego niż herbata. "Naprawdę niosłem herbatę a nie żadne inne napoje z sugestią oczywistą..."- odpowiedział im Andrzej.

Miejmy nadzieję, że szybko wróci do zdrowia.