Są najnowsze informacje ws. stanu męża Anny Dymnej. "Brakuje mi słów"

2020-11-02 21:22

Anna Dymna (69 l.) przekazała właśnie najnowsze informacje o stanie zdrowia swojego męża, Krzysztofa Orzechowskiego (73 l.). Kilka dni temu aktorka poinformowała na antenie TVN24, że jej mąż walczy o życie w szpitalu. Dziś w sieci pojawił się wpis, w którym ujawniła, w jakim jest obecnie stanie i co się z nim dzieje. Fani natychmiast ruszyli ze słowami otuchy i wsparcia.

Anna Dymna

i

Autor: Gałązka Anna Dymna

Anna Dymna za pośrednictwem Łukasza Maciejewskiego przekazała na Facebooku najnowsze informacje o stanie swojego męża. Podziękowała także wszystkim tym, którzy w ostatnich dniach okazali jej dużo wsparcia, życzliwości i zrozumienia. Po informacjach o poważnym stanie jej męża otrzymała mnóstwo wiadomości ze słowami otuchy. Aktorka podkreśliła, że wierzy, iż wszystkie te dobre słowa mają magiczną moc.

"Dały mi siłę i podtrzymywały nadzieję w najgorszych chwilach" - napisała wzruszona aktorka. W ostatni piątek podczas rozmowy z Krzysztofem Skórzyńskim w programie "Sprawdzam" w TVN24, wyjawiła, że jej mąż, u którego wykryto koronawirusa walczy w szpitalu o życie. U niej samej wynik testu na wirusa okazał się negatywny, jednak przyznała na wizji, że jest wykończona. Teraz przekazała najnowsze informacje o stanie męża i oświadczyła, że zabrakło jej słów na te wszystkie wyrazy wsparcia, z jakimi spotyka się od kilku dni. Tym razem przekazała fanom bardzo dobre wiadomości, stan jej męża zaczął się poprawiać, jednak ciągle musi być hospitalizowany.

- Drodzy Przyjaciele. DZIĘKUJĘ Wam z całego dymnego serca. Wasza życzliwość uruchomiona przez Łukasza, wszystkie dobre słowa mają magiczną moc. Są bezcennym skarbem i tajemniczym skutecznym lekiem. Dały mi siłę i podtrzymywały nadzieję w najgorszych chwilach. Krzysztof już najgorsze ma za sobą. Leży jeszcze w szpitalu ale otoczony fachową opieką i Waszym wsparciem wraca do spokojnego oddechu. Wiem, że sam Wam już przekazał podziękowania. A ja chciałabym, byście wiedzieli jak ważne było i jest dla mnie Wasze wsparcie. Brakuje mi słów, są za duże i za małe równocześnie. Zacytuję więc fragmencik wiersza Wojtka Młynarskiego, który napisał dla mnie i mojej fundacji w 2005 roku. Nabrały one dla mnie dzięki Wam nowego , głębokiego znaczenia... „Ludzie są po to, by ich kochać. Dopomóż myśli tej choć trochę. Pomóż nadziei kwitnąć listkom. Mimo wszystko.” Wasze dobre słowa są dowodem, że człowiek dla drugiego człowieka jest nadzieją, ratunkiem, schronieniem. KOCHAM WAS. Razem damy sobie radę z najgorszym wirusem. DZIĘKUJĘ!!! Życzę wszystkim zdrowia i uśmiechu. Całuję anty wirusowo - napisała wzruszona Anna Dymna.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki