Barbara Brylska: Polski towar eksportowy

2013-07-25 4:00

Barbara Brylska (72 l.) to nie tylko polska gwiazda. To gwiazda całego byłego bloku socjalistycznego. Jeśli ktoś sądzi, że jej sława już minęła, to grubo się myli...

Mówili na nią Brigitte Bardot krajów socjalistycznych. Piękna zarówno jako blondynka, jak i szatynka, o subtelnej urodzie. Poznaliśmy ją w "Faraonie", "Panu Wołodyjowskim"... Znana była też w Czechosłowacji, NRD. Ale najbardziej w ZSRR. Nawet dziś nie ma Rosjanina, który nie znałby hitu "Ironija sudby" (u nas "Ironia losu" lub "Szczęśliwego Nowego Roku"), gdy pijany Żenia zamiast do Moskwy trafia do Leningradu i wchodzi do obcego mieszkania, w którym spotyka Nadię (w tej roli Brylska)...

Ten film od 1975 r. puszczany jest u naszych sąsiadów w każdego sylwestra, ogląda go już czwarte pokolenie. Ba, w 2007 r., ponieważ film nadal jest hitem, Rosjanie nakręcili "Szczęśliwego Nowego Roku. Kontynuacja" i oczywiście zaprosili Brylską.

Jej wielkie zasługi w zbliżaniu narodów zostały docenione nawet na szczeblu politycznym. W 2012 r. Brylska otrzymała nagrodę w Sankt Petersburgu. A kiedy honorował ją Siergiej Ławrow (63 l.), minister rosyjskiego MSZ, widać było, że jest pod jej wielkim urokiem.

- Z ekranów kin i telewizorów wstąpiła do każdego domu w Rosji - mówił zaznaczając, że aktorka jest wizytówką Polski i Rosji.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki