"Mieć własną rodzinę". Łamiące serce pragnienia bohaterów "Down the road"

2020-05-18 23:03

Bohaterowie "Down the road. Zespół w trasie" muszą żyć w cieniu choroby. Poza słabościami wynikającymi z niepełnosprawności, mają takie same marzenia jak zdrowi ludzie. Najważniejszym pragnieniem jest posiadanie rodziny. Podopieczni Przemka Kossakowskiego zdają sobie sprawę ze swoich ograniczeń, ale buntują się przeciwko niesprawiedliwości. Szczególnie Krzysztof (32 l.), który nadal nie może pogodzić się z chorobą.

Down the road. Zespół w trasie, TVN

i

Autor: Instagram "Down the road. Zespół w trasie", TVN

Trzeci odcinek "Down the road. Zespół w trasie" przyniósł sporo emocjonujących niespodzianek. Oprócz ekstremalnej atrakcji, jaką była przejażdżka na torze Formuły 1, doszło do walki o kobietę! Michał zakochał się do szaleństwa w Dominice! O jej serce starał się również Grzegorz, ale uległ prośbie Przemka Kossakowskiego. Gospodarz programu musiał załagodzić sytuację: - A nie mógłbyś się teraz odkochać w Dominice? Michałowi bardzo zależy. Poskutkowało! 

Przemek Kossakowski znów zaskakuje. Takiego reality-show w Polsce jeszcze nie było!

Jeśli mowa o miłości, to jest ona najważniejszą potrzebą bohaterów tego programu. Podczas wieczornego ogniska każdy miał powiedzieć życzenie patrząc na spadającą gwiazdę. Wszyscy byli jednogłośni: "Chcemy mieć swoją rodzinę". Uczestnicy show mają rodziców i opiekunów, ale myślą o tym, aby się zakochać i mieć własny dom oraz dzieci! Każdy uczestnik jest indywidualnością, ale Krzysztof jest największym buntownikiem i często podkreśla swoją odrębność. Wydaje się po prostu smutny i potrzebuje ciszy, zamiast przebywania z resztą grupy. Podczas wypowiadania życzeń przy ognisku zdradził powód swojego zachowania: - Nie mogę pogodzić się z tym, że jestem chory. Nie rozumiem tego. Gdybym był zdrowy, to miałbym żonę i dzieci, ale nie mogę. Czasami jak zasypiam, to myślę, ze jestem zdrowym człowiekiem. Pozostali również podkreślają to, że wszyscy mają prawo do szczęścia i do marzeń. Zakochany w Dominice Michał zdaje sobie sprawę z ich ograniczeń: -  Dużo w telewizji o tym mówią, że nam nie wolno, że jesteśmy inni. Nie wszystko umiemy. Ja nie umiem gotować, taki mam problem, ale inne warunki bym spełnił. Bohaterowie siedzieli przy ognisku i rozmawiali do trzeciej nad ranem. We wszystkich wspomnianych wyżej pragnieniach nie było strachu, lecz żal i bezsilność. 

Finał "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Fani zbulwersowani!

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj

Super Raport 18 V (goście: Nitras, Migalski, Skiba)

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki