Polsat na żywo skonfrontował Edytę Górniak z krytykującym ją inspektorem. Ale tak szokującego finału nikt nie mógł przewidzieć!

2020-11-27 11:46

Wczoraj wieczorem Edyta Górniak była gościem programu Bogdana Rymanowskiego "Gość Wydarzeń" w telewizji Polsat News. Na wizji skonfrontowano koronasceptyczną diwę z byłym Głównym Inspektorem Sanitarnym, dr. Markiem Posobkiewiczem, który był jedną z pierwszych osób krytykujących jej wywody o epidemii. Choć wielu było pewnych, że będzie się działo, to tak szokującego finału nie mógł przewidzieć nikt!

Edyta Górniak, Polsat News

i

Autor: Polsat News Edyta Górniak, Polsat News

Edyta Górniak rozpętała prawdziwą burzę po trwającej ponad 3 godziny transmisji na żywo na jej Instagramie, w której podzieliła się z widzami swoimi koronaspetycznymi teoriami spiskowymi. Jedną z pierwszych krytykujących ją osób był były Główny Inspektor Sanitarny, dr. Marek Posobkiewicz, który sam przez zakażenie koronawirusem wymagał hospitalizacji. Lekarz nagrał specjalnie dla Edyty Górniak wyjątkowo ironiczny cover jej piosenki "To nie ja byłam Ewą", w którym śpiewał:

- Ja nie jestem statystą, powiem rzecz oczywistą, dosyć mam głupich tez, głupich tez, głupich tez, których wokół tak dużo jest.

Edyta Górniak skonfrontowana z krytykującym ją inspektorem!

Można było się spodziewać, że ta konfrontacja będzie wyjątkowo ciekawym widowiskiem. Już na samym początku Rymanowski poprosił, by Edyta Górniak oceniła wokal Posobkiewicza z ironizującej jej wywód o koronawirusie piosenki. Jurorka "The Voice of Poland" po tym, jak profesjonalnie oceniła kunszt inspektora, przeszła do oświadczenia, że jej słowa o leżących w szpitalu statystach zostały zmanipulowane.

ZOBACZ TEŻ: Gwiazda "M jak miłość" w rozpaczy. Została bez niczego. Wyszło na jaw, co tak długo ukrywała

- Mam podejrzenia, czy to było na żywo. (śmiech) Po pierwsze, chciałam wszystkich pozdrowić. Ja troszeczkę obserwowałam to, co się wydarzyło po "lajwie". Byłam zdumiona tym, jak moje słowa zostały zmanipulowane. (...) Ktoś może zrozumiał tyle, ile potrafił. Może te wątki okazały się zbyt trudne. (...) Trudno było mi się odnieść do tego. Czekałam, aż ludzie sobie uświadomią, że to absurd. To zostało wyciągnięte z kontekstu. (...) Ludziom można wmówić największy absurd. Nie jestem zła na ludzi, jesteśmy w bardzo trudnym momencie życia. Nie mam żalu do tych, których to rozzłościło. Mam żal do tych, którzy nadali inny kontekst - powiedziała Edyta Górniak.

Do jej słów natychmiast odniósł się Posobkiewicz. Były Główny Inspektor Sanitarny zaczął przedstawiać twarde dane. 

- Cieszę się z tych słów, które usłyszałem z pani strony. W chwili obecnej mamy ponad 20 tysięcy osób pod respiratorami i nawet więcej niż połowa z tych osób niestety może nie przeżyć. Jest już kilka tysięcy ofiar, kilka kolejnych tysięcy może być. Okres, który wszyscy przechodzimy, jest bardzo ciężki, jest wielu koronasceptyków, ludzi, którzy mówią, że pandemii nie ma. (...) Ale to, co mamy, jest faktem, jest pandemia. (...) Jeśli chodzi o słowa o statystach, oni mogą występować w ćwiczeniach, może być nawet manekin położony, ale to ćwiczenia. Ci wszyscy chorzy to autentycznie ludzie cierpiący i część z nich nie wyjdzie ze szpitala. Trzeba uważać, bo nawet, jeśli słowo będzie inaczej zrozumiane, to czasami to słowo może ranić. (...) Szczególnie dla tych, którzy stracili bliskich, to dla takich osób takie słowa mogą być raniące - powiedział Marek Posobkiewicz.

Edyta Górniak nie wytrzymała i podważyła słowa byłego Głównego Inspektora

Edyta Górniak postanowiła zareagować na słowa Posobkiewicza i je podważyć.

Jeśli 99% osób na świecie jest zdrowych, to ja bym poddała do dyskusji to, że mamy do czynienia z pandemią. (...) Po drugie, zakładnie tego, że umrze dużo osób, jest negatywny podejściem. (...) Przypomnę, że powiedziałam, że chorujemy. Natomiast my artyści mamy rolę taką, aby łagodzić obyczaje. Pan jako doktor może zrzucić chorobę na stres. (...) W tym roku ten stres został pomnożony do maksimum i dlatego tak mocno chorujemy. To, że nikt nas nie chroni pod względem psychologicznym, to jest katastrofa. Jesteśmy świadkami rozpadu świata. A te statystki powodują, że ludzie faktycznie mogą przyjąć to za prawdę.

Choć Posobkiewicz przyznał Górniak rację w kwestii zdrowia psychicznego, to kolejny raz podkreślił, że wirus istnieje i można przetrwać ten okres zachowując spokój. 

- W wielu aspektach się zgadzamy, bo odporność i zdrowie psychiczne są ważne. Przez pandemię musimy ze spokojem przejść, bo przed wirusem nie uciekniemy. Spotkanie się z wirusem jest niemal równoważne z zakażeniem. Oczywiście, większość przejdzie zakażenie bezobjawowo, ale część bardzo ciężko - tłumaczył Posobkiewicz.

Przeszli do rozmowy o szczepionce i się zaczęło! Edyta Górniak na to nie pozwoli!

W końcu pojawił się temat szczepionki, który tak bardzo ożywia diwę. Edyta Górniak w mocnych słowach oświadczyła, że nie pozwoli sobie wszczepić czegoś, po czym może umrzeć!

- Pan doktor powiedział, że każdy organizm jest indywidualny. Tak samo każdy organizm indywidualnie może reagować po szczepionce. Jeśli ktoś ją przyjmie i nastąpi reakcja śmiertelna, to będą tragedie. Ja nikogo nie namawiam do tego, aby brał szczepionki albo ich nie brał. Ja nie przyjmę takich szczepionek, dlatego że nikt nie daje mi gwarancji, czy przeżyję. Nie ma 100% pewności. Nie zmienię swojego stanowiska. Jeśli będę się musiała wyprowadzić z Polski, to to zrobię i zabiorę dziecko. Szkoda, bo mój syn jest wielkim patriotą, jest w szkole wojskowej. Ale nie zgodzę się na to, aby ktokolwiek aplikował coś w moje ciało, co jest niezbadane - oświadczyła mocno Edyta Górniak.

Szokujący finał starcia Górniak z Inspektorem w telewizji Polsat!

Choć wielu widzów spodziewało się raczej kolejnej burzy po starciu Górniak z Inspektorem Sanitarnym, to finał ich rozmowy w telewizji Polsat, mógł zszokować wielu. Marek Posobkiewicz publicznie zaprosił diwę na kawę! Zapewniał, że podczas prywatnego spotkania przekona ją, by zaufała lekarzom.

- Zgadzam się z tym, że część osób po szczepionce może umrzeć. Wszyscy przecież kiedyś umrą. Ale mam nadzieję, że pani Edyta, skoro zaufała pani państwu i oddała syna do szkoły wojskowej, to zaufa też lekarzowi wojskowemu, jestem oficerem marynarki. Jeśli pozwoli się pani zaprosić na kawę, to możemy się umówić i wtedy wytłumaczę, zgodnie z sumieniem, czego się można bać, a czego nie - powiedział Posobkiewicz.

ZOBACZ TEŻ: Jaworowicz dała czadu podczas występu Martyniuka w "Sprawie dla Reportera". Jej reakcja to HIT 

Edyta Górniak zaskoczy wszystkich. Jej decyzja wywołała u wszystkich dosłownie SZOK!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki