Ewa Wachowicz: Wygłodzony karp jest smaczniejszy!

2018-12-17 6:30

Co roku przed Wigilią odbywa się sąd nad karpiem. Zabijać czy nie zabijać? Jeść czy nie jeść? Ewa Wachowicz (48 l.) na pewno nie zamierza rezygnować z tej ryby. Karp zagości na jej stole podczas wieczerzy wigilijnej. Gospodyni programu „Ewa gotuje” przyznała też rację szokującej tezie Magdy Gessler (65 l.) na temat przygotowywania świątecznego karpia. Gotująca miss także uważa, że ryba powinna być głodzona.

– Wygłodzony karp jest nie tyle, że zdrowy, ile po prostu smaczniejszy. Dobrze jest przegłodzić rybę przed odłowem, ale nie tylko z karpiem tak jest. Podobnie robi się ze ślimakami. Nie karmi się ich, żeby się wyczyściły – mówi „Super Expressowi” Wachowicz, która zapewnia, że karp, który trafia na jej stół, pochodzi z legalnej hodowli oraz że długo nie cierpi.

– Tuż pod Krakowem, w miejscowości Zator mam wspaniałe stawy, gdzie hoduje się karpie. Zawsze biorę go ze sprawdzonej hodowli. Smakuje doskonale, bo jest hodowany w humanitarny sposób i karmiony naturalną karmą. Jest naprawdę dobry. Zamawiam go dzień przed Wigilią. Do domu przyjeżdża żywy i jest przyrządzany tuż przed wieczerzą wigilijną – zdradza pani Ewa. Ale to nie ona pozbawia go życia.

 – Jak ginie karp, to jest domowa tajemnica. Ryba nagle nie żyje i już. Ktoś się tym musi zająć, ale to nie jestem ja. Dostaję tylko dzwonki do przyrządzenia – dodaje.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają