Gwiazda "Singielki" powraca w wielkim stylu. Takiej policjantki w polskim serialu jeszcze nie było!

2021-03-05 11:51

Przed laty podbiła serca widzów rolą Elki w serialu "Singielka". Teraz PAULINA CHRUŚCIEL powraca z jako Maria Matejko w nowej produkcji "Komisarz Mama". Z tej okazji aktorka zdradziła nam, ile jest jej samej w granej przez nią postaci, czego musiała się nauczyć, by ją zagrać policjantkę i w jaki sposób jej nowa bohaterka może inspirować inne kobiety.

Singielka. Elka (Paulina Chruściel)

i

Autor: Gałązka Singielka. Elka (Paulina Chruściel)
Komisarz mama - zwiastun serialu

- Postać Marii Matejko to pierwsza rola policjantki w pani karierze. Jak pani czuje w policyjnym mundurze?- Świetnie! Uważam, że mi w nim do twarzy (śmiech)! Ale zaskoczę panią, bo nie jest to pierwszy raz, kiedy gram policjantkę. Miałam już taką okazję wiele lat temu, gdy będąc świeżo po studiach w Akademii Teatralnej, trafiłam do serialu „Złotopolscy”. Razem z Piotrem Szwedesem graliśmy wtedy parę. Jest to więc druga taka rola w moim aktorskim dorobku.

- W serialu „Komisarz mama” gra pani doświadczoną policjantkę, która kieruje grupą śledczą. Czy miała pani okazję na potrzeby pracy nad rolą bliżej poznać tajniki pracy policji?

- Przede wszystkim musiałam nauczyć się pracować z bronią. Prywatnie wolałabym nigdy do czynienia z bronią nie mieć, ale jako zawodowa aktorka sama poprosiłam produkcję o możliwość przeszkolenia się w tej materii. Jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć do serialu miałam zajęcia na strzelnicy. Ale Maria Matejko częściej od broni nosi i łamie w akcjach szpilki (śmiech).

- Kilka lat temu udało się pani zdobyć dużą sympatię widzów, szczególnie kobiet, rolą Elki w serialu „Singielka”. Czy, pani zdaniem, komisarz Matejko ma szansę trafić do nich w równym stopniu?

- Trudno na to pytanie odpowiedzieć, bo o tym oczywiście zdecydują widzowie. Jeśli Maria Matejko również zapadnie w serca widzów, to na pewno z innych powodów. To dwie różne postaci. W przypadku „Singielki” rzeczywiście miałam bardzo duży oddźwięk, mam go zresztą do dziś . Widzowie, z którymi spotykam się w teatrze po moich spektaklach, czy ci z kótrymi spotykam się są w socialmediach, wspominają Elkę, utożsamiają się z nią, wciąż do niej wracają. Dla mnie to ogromny komplement, bo to oznacza, że udało mi się stworzyć wiarygodną postać, która stała im się bliska. Ostatnio nieprawdopodobnie rozczulił mnie wpis jednej z widzek, która oglądała "Singielkę" będąc w ciąży. Jej synek do dziś reaguje na dźwięki piosenki z czołówki serialu!

- Komisarz Matejko jako mama czwórki dzieci różni się też bardzo od innych bohaterek seriali kryminalnych.

- Zdecydowanie. Ale też warto zaznaczyć, że w ogóle nie jest to typowy serial kryminalny. Wątki dotyczące zagadek kryminalnych stanowią tutaj tylko część akcji. Jest w niej też sporo miejsca na wątki bardziej obyczajowe. Serial utrzymany jest w znacznie lżejszej, obyczajowo-komediowej formule. Każdy odcinek to zamknięta historia kryminalna, ale też kolejna odsłona życia osobistego głównej bohaterki.

- Maria rzuca wyzwanie nie tylko przestępcom, ale także stereotypom, z którymi musi się mierzyć wiele kobiet, szczególnie w tak męskim świecie, z jakim kojarzy się praca policjanta…

- To prawda, choć nie powiedziałabym, że ona z tym stereotypami szczególnie walczy, ona porostu robi swoje. Ale gdy tylko widzi, że ktoś ocenia ją przez pryzmat koloru włosów, wykorzystuje to, by osiągnąć własne cele. Bo jest błyskotliwą i inteligentną kobietą, która z powodzeniem manewruje kobiecymi narzędziami. Udowadnia, że nie musimy być męskie, żeby być skuteczne.

- Łączenie pracy zawodowej z macierzyństwem nie jest łatwe. Pani sama należy do grona matek pracujących. Czy własne doświadczenia pomogły pani lepiej rozumieć problemy, z którymi zmaga się w serialu pani bohaterka?

- Oczywiście, zresztą nie tylko w przypadku tej roli. Każdą postać, którą do tej pory stworzyłam, przed kamerą czy w teatrze - Julii, Soni, Hamleta, Marty Majewskiej ze „Złego”, Elki- Singielki czy Marii Matejko - otwieram osobistym kluczem, własną wrażliwością. Korzystam również z mojego życiowego doświadczenia, bo to ono powoduje, że rozwijam się nie tylko jako człowiek, ale i jako aktorka. Uważam również, że ten zawód wymaga wyobraźni i kreatywności, ale również twardego stąpania po ziemi, bycia tu i teraz. Bo tylko w ten sposób można być w tym zawodzie długodystansowcem.

Emisja w TV:

Komisarz Mama

środa 21.05 Polsat

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają