Gwiazda TVN sprzedawała swoje ciało. Płacono jej w euro!

2019-11-19 11:32

Uczestniczka "Projekt Lady" przyznała, że przez kilka lat zarabiała na życie sprzedając swoje ciało. O sprawie opowiedziała publicznie, gdyż była szantażowana! W rozmowie z jednym z portali plotkarskich ujawniła nawet swoje zarobki.

Gwiazda TVN sprzedawała swoje ciało

i

Autor: Instagram/karolina_plachimowicz Gwiazda TVN sprzedawała swoje ciało

Karolina Plachimowicz opowiedziała, jak przez lata zarabiała na życie. Uczestniczka "Projekt Lady" przyznała, że przez lata płacono jej za zaspokajanie najniższych ludzkich instynktów. - Od jakiegoś czasu pojawiały się spekulacje na temat tego, jak zarabiam na życie. Napiszę wprost - zostałam wykorzystana przez najbliższe mi osoby. Osoby, którym ufałam, które kochałam i które obiecały mi pomóc stanąć na nogi. Zostałam potraktowana jak przedmiot, a moje ciało zostało wykorzystane dla zaspokojenia najniższych ludzkich instynktów - napisała na swoim profilu intagramowym Plachimowicz.

W rozmowie z Plotkiem celebrytka przyznała, że pół roku temu zrezygnowała z pracy. Zawód wykonywała także, kiedy była w "Projekt Lady". - Wszyscy mnie wykorzystywali i stwierdziłam, że to nie ma sensu, tym bardziej, że klienci zaczęli być natarczywi, zaczęli pisać, wyszukiwać mnie na Facebooku. Zatraciłam się i szukałam pomocy.

Plachimowicz nie wie, czy jej były partner zdawał sobie sprawę, w jaki sposób zarabia na życie. Ciągle jednak domagał się od niej pieniędzy. - On się ciągle żalił, że nie ma pieniędzy. Postanowiłam więc, że pójdę do pracy, żeby mu pomóc, a on... Nie wiem, czy udawał, że nie wie. Jak mnie poznał, wiedział, że tak pracowałam. Skłamałam mu, skąd mam pieniądze, a on je ciągle zabierał. Zostawałam bez niczego. Później, jak powiedziałam, że je chcę, to mnie pobił. Nie miał skrupułów. Ciągle mówił, że trzeba iść do roboty. Nie wiem, czy udawał idiotę. Ale zaczął mnie bić, szantażować. Mi się wydaje, że on chciał i pieniądze i mnie - wyznała uczestniczka "Projekt Lady" w rozmowie z portalem.

Ile zarabiała Karolina Plachimowicz?

- Zależy, raz cztery, raz dwa tysiące euro. Jak się umawiałam na chwilę to 150 euro. Pieniędzy było dużo, ale ja ich nie mam - wyznała Plachimowicz w rozmowie z portalem.

Wyświetl ten post na Instagramie.
Tu nie chodzi o moją obronę. Tu chodzi o moje życie. A moje życie nie było usłane różami, choć może wielu z was tak się wydawać. Dzisiaj napiszę wam całą prawdę, choć jest to dla mnie bardzo trudne i robię to tylko i wyłącznie dla mojego dziecka. Zdaję sobie sprawę, że wyleje się na mnie za to wiadro pomyj i fala hejtu. Teraz nie jest to dla mnie najważniejsze. Najważniejsze jest to, żebym zamknęła za sobą stary rozdział życia i otworzyła nowy. Od jakiegoś czasu pojawiały się spekulacje na temat tego, jak zarabiam na życie. Napiszę wprost - zostałam wykorzystana przez najbliższe mi osoby. Osoby którym ufałam, które kochałam i które obiecały mi pomóc stanąć na nogi. Zostałam potraktowana jak przedmiot a moje ciało zostało wykorzystane dla zaspokojenia najniższych ludzkich instynktów. Kiedy zmuszona zostałam wejść w ten okrutny świat, okradziono mnie i zmuszono do oddania wszystkich zarobionych pieniędzy. Wtedy nie było już odwrotu. Stałam się niewolnikiem bezwzględnego systemu szarej, brudnej strefy. A chciałam tylko zapewnić dobre dzieciństwo i byt mojej córce. I choć wielu z was może tego nie rozumieć i nie zdawać sobie sprawy z mojego położenia w tamtym czasie - naprawdę nie miałam wyjścia. Wpadłam w błędne koło a po krótkim czasie w głęboką depresję. Obecnie jestem pod opieką lekarzy i terapeutów, staram się poukładać moje życie na nowo. Stąd moja decyzja o czasowym pobycie mojego dziecka u byłego partnera, który choć dla mnie nie był dobrym człowiekiem, dla mojej córeczki jest bardzo dobrym ojcem. W takich sytuacjach swoje ego należy odstawić na drugi plan i skupić się na dobru dziecka. A dobrem mojego dziecka, jest moje dobro, czyli rozpoczęcie nowego rozdziału życia. Przepraszam, jeżeli kogoś zawiodłam. Zarówno moją rodzinę, przyjaciół jak i fanów. I dziękuję Bogu za odwagę. PS Zdjęcia, które widzicie w tym poście, miały być wykorzystane do szantażowania mnie. Nie chcę po raz kolejny być ofiarą, dlatego zdecydowałam się ujawnić je wcześniej niż moi oprawcy. Wasza Karolina. Post udostępniony przez ??Karolina Plachimowicz?? (@karolina_plachimowicz)

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki