Gwiazda TVP o niechcianej ciąży. Była załamana

2020-10-23 17:00

Jedna ze słynnych gwiazd TVP napisała na Instagramie szczery post. Chodzi o niechcianą ciążę. W związku z zaostrzeniem ustawy antyaborcyjnej postanowiła zabrać głos. W przeszłości była załamana. Poznajcie szczegóły.

Gwiazda TVP o niechcianej ciąży. Była załamana

i

Autor: AKPA Gwiazda TVP o niechcianej ciąży. Była załamana

Gwiazda TVP, Julia Rosnowska, znana widzom stacji z udziału w takich serialach jak "Plebania", "Czas honoru", "Rodzinka.pl", "Ojciec Mateusz", a także "Drogi wolności" właśnie zabrała głos po długim czasie. Wszystko z powodu zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej. Decyzja władz wywołała falę protestów w całym Kraju. Strajkują kobiety i wspierający je mężczyźni. Nie zgadzają się na zakaz aborcji ze względu na wady płodu. Taka decyzja Trybunału Konstytucyjnego wywołała ogromne oburzenie opinii publicznej. Małgorzata Rozenek-Majdan nazwała nawet Andrzeja Dudę "c*pą".

Wsparcie dla protestujących wyraziła też Julia Rosnowska. Okazuje się, że gwiazda TVP zaszła w niechcianą ciążę, jak wydawało jej się na początku. Nie miała pojęcia co zrobić, była ogromnie zestresowana. W trudnych momentach pomogła jej rodzina oraz lekarze: - Prawie półtora roku temu urodziłam zdrowe dziecko. Ciąża od drugiego trymestru była jednym z najpiękniejszych okresów mojego życia. Między innymi dlatego, że nigdy wcześniej nie czułam się tak “zaopiekowana”. Miałam wsparcie całej rodziny i partnera i byłam otoczona wspaniałymi lekarzami do których miałam zaufanie. Moją ciążę prowadzili zaufany ginekolog i położna dzięki której urodziłam w domu - zaczęła Julia.

Strajk Kobiet. Zakaz aborcji. Protestujący pod siedzibą PiS

Gwiazda TVP wyznała, że początek ciąży był dla niej ogromnie trudny. Rozważała nawet aborcję, bo nie była gotowa na tak poważną decyzję w życiu. Pomogli jej bliscy i partner, z którym zaplanowała wszystko od A do Z. Znaczące w jej decyzji były też pieniądze, dzięki którym miała pewność, że z dzieckiem wszystko jest dobrze i urodzi się zdrowe: - Stać mnie było na to, żeby wykonać bardzo drogi test wykrywający najczęstsze wady genetyczne płodu, stać mnie było na to, żeby wybrać lekarzy którzy prywatnie wykonają i opiszą usg, a ja będę miała pewność, że usłyszę to co powinnam usłyszeć (...) Ciąży nie planowałam, a kiedy się o niej dowiedziałam nie czułam radości. Czułam rozpacz i strach. Byłam bezpośrednio po dużym projekcie telewizyjnym i nie planowałam w tym momencie przerwy zawodowej. Generalnie nie tak planowałam najbliższą przyszłość.

Protest przeciw zakazowi aborcji. Strajk Kobiet pod siedzibą PiS z transparentem "Wyp***ać!" [WIDEO]

Rosnowska postanowiła wyrazić też, co czuje w związku z decyzją władz. Wyraziła ogromne wsparcie dla kobiet: - Dzisiejszy dzień napawa mnie ogromnym lękiem i łączę się w nim ze wszystkimi kobietami które są w ciąży i nagle zabrano im to poczucie bezpieczeństwa, poczucie, że są ważne. Łączę się w smutku z kobietami które planowały ciąże i strach je będzie przed nią powstrzymywał (...) To jest barbarzyństwo. To jest nieludzkie. Jedyna nadzieja w tym, że jak już to wszystko pi*****nie, to już nie będzie odwrotu. 

Wyświetl ten post na Instagramie.
Rzadko kiedy zaglądam na instagram, a jeszcze rzadziej coś tu publikuję. Mój ostatni post jest z przed ponad pół roku i w tej samej sprawie. Nie lubię się dzielić swoją prywatnością, ciężko mi pokazywać fragmenty swojej intymności. Dziś jednak jestem tak głęboko poruszona, że chcę i mam odwagę powiedzieć coś bardzo emocjonalnego i intymnego. Prawie półtora roku temu urodziłam zdrowe dziecko. Ciąża od drugiego trymestru była jednym z najpiękniejszych okresów mojego życia. Między innymi dlatego, że nigdy wcześniej nie czułam się tak “zaopiekowana”. Miałam wsparcie całej rodziny i partnera i byłam otoczona wspaniałymi lekarzami do których miałam zaufanie. Moją ciążę prowadzili zaufany ginekolog i położna dzięki której urodziłam w domu. Cała ciąża i sam poród przebiegły na moich zasadach. Miałam ogromne szczęście - ciąża była fizjologiczna, a sam płód zdrowy oraz - miałam pieniądze. Stać mnie było na to, żeby wykonać bardzo drogi test wykrywający najczęstsze wady genetyczne płodu, stać mnie było na to, żeby wybrać lekarzy którzy prywatnie wykonają i opiszą usg, a ja będę miała pewność, że usłyszę to co powinnam usłyszeć, a nie tylko to co chcą mi powiedzieć ze względu na własne przekonania lub strach. I wreszcie - stać mnie było na to, żeby urodzić w wymarzony sposób. Sposób który sama wybrałam, który dawał mi poczucie bezpieczeństwa w tym absolutnie granicznym momencie, jakim jest każdy poród. Napisałam, że ciąża była cudownym okresem od drugiego trymestru. A to dlatego, że pierwszy wcale taki nie był. Ciąży nie planowałam, a kiedy się o niej dowiedziałam nie czułam radości. Czułam rozpacz i strach. Byłam bezpośrednio po dużym projekcie telewizyjnym i nie planowałam w tym momencie przerwy zawodowej. Generalnie nie tak planowałam najbliższą przyszłość. I co z tego, że byłam w szczęśliwym związku. Że planowaliśmy dzieci za jakiś czas. Że miałam pełne wsparcie partnera. Ja nie wiedziałam czy tego chce. Po zrobieniu testu aptecznego, zadzwoniłam do mojego lekarza ginekologa, żeby spytać co dalej. On usłyszał moją histerię. Ciężko było jej nie usłyszeć. Skierował mnie na badania krwi które miały ciąże potwierdzić, po czym spokojnie zadał mi pytanie: CD w komentarzu Post udostępniony przez Julia Rosnowska (@julia.rosnowska)

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają