Gwiazdor "Barw szczęścia" broni Jarka Jakimowicza. Mocne słowa o rzekomym gwałcie

2021-01-25 14:39

W ostatnich dniach Jarosław Jakimowicz został oskarżony o gwałt. Niektórzy natychmiast powiesili na nim psy. Ale nie Michał Witkowski. Pisarz i gwiazdor serialu "Barwy szczęścia" skomentował aferę w swoim wyrafinowanym stylu.

Michał Witkowski, Jarosław Jakimowicz

i

Autor: Akpa/YouTube Michał Witkowski, Jarosław Jakimowicz

Kilka dni temu dziennikarz Piotr Krysiak poinformował na Facebooku o sprawie rzekomego gwałtu na uczestniczce konkursu Miss Generation w Klimkach pod Łukowem. Podejrzenia padły na aktora Jarosława Jakimowicza.

– Tydzień temu zostałem posądzony o gwałt, o coś, czego nigdy w życiu nie zrobiłem. Zostałem posądzony nie przez sąd, nie przez policję, nie przez prokuraturę, nie przez adwokata, nie przez poszkodowanego, ale przez człowieka i jego post w internecie - mówił że łzami w oczach Jakimowicz na antenie TVN Info.

NIE PRZEGAP: Doda przekazała smutne wieści. Wyjechała z Polski i znika nie na żarty. Przy okazji wbija szpilę Rozenek?

Wybitny pisarz Michał Witkowski w swoim stylu skomentował aferę. Zaczął z grubej rury:

"Wyobraźcie sobie taką sytuację. Smutny, zwykły poniedziałek, stoicie w beznadziejnej kolejce na poczcie. Z nudów przeglądacie najróżniejsze narodowo - katolickie dewocjonalia, albumy o Papieżu, przepisy na tuczącą polską kuchnię siostry Anastazji i kolorowanki pod tytułem „Kto ty jesteś? Polak mały”. Stoicie sobie tak, przyglądacie się łupieżowi osoby stojącej przed wami, a tu nagle wpada ze spluwą Jarosław Jakimowicz, jeszcze młody, jeszcze piękny, ze swoimi półdługimi blond włosami, opalenizną z solarium i jasnobłękitnymi oczami! Wpada i wszyscy - gleba! Porywa naręcza kalendarzy z Ojcem Świętym, porywa przepisy siostry Anastazji, parę plastikowych zabawek, jakiś bestseller Mroza, porywa pieniądze, które miały trafić w charakterze renty do kilku biednych emerytek rencistek. No i znika! Tak, ta scena wydarzyła się naprawdę! Młody Jakimowicz naprawdę napadł na pocztę, za co został skazany na cztery miesiące więzienia! Nie był nowicjuszem w branży: już wcześniej - pewnie jako nieletni - był skazany na prace społeczne za drobne kradzieże" - zaczął swój wpis Witkowski. 

ZOBACZ TAKŻE: Przyłapali Julię Wieniawę na gorących czułościach. Zdjęcia trafiły do sieci [ZOBACZ FOTO]

Dalej był jednak dla Jakimowicz delikatniejszy.

"Raz showbiznes go kochał, innym razem - wypluwał, ale Jakimowicz zawsze wracał. Bardzo wątpię więc w ten cały gwałt. Osoba tak długo przebywająca w showbiznesie i tak dobrze znająca zasady gry, nie pozwoliłaby sobie na coś takiego. Zresztą co to za sprawa? Czy w ogóle jest jakaś Sprawa? Bo oto teraz Jakimowicz przebywa w denerwującym zawieszeniu: niby jest jakaś sprawa, ale tej sprawy nie ma. Gdyby faktycznie kogoś zgwałcił, bardzo trudno byłoby to teraz udowodnić, jeśli zgwałcona osoba natychmiast nie zjawiła się na policji i nie pobrano wymazów, próbek płynów ustrojowych i tak dalej. Poza tym, nikt na razie Jakimowicza nie oskarżył. I tu pojawia się pytanie: niby nic się nie stało, a jednak starannie i skutecznie spieprzono mu wizerunek (i tak już nadwątlony)! Oskarżenia o gwałt czy molestowanie seksualne to naprawdę łatwa broń: wystarczy powiedzieć: „oskarżam” (a tu nawet to nie zostało powiedziane), a już - są dowody, czy ich nie ma - gówno przylepia się natychmiast i coś tam zawsze zostaje. Bez względu na to, czy mamy niezbędne dowody, że tak powiem, organiczne, o oskarżonym powstają złośliwe memy, wypowiedzi, filmiki - wylewa się na niego cały hejt. Chodzi o mechanizm: że każdy może sobie powiedzieć "Ten czy tamten mnie zgwałcił" - bez żadnych dowodów i choć sprawy nie udowodni, zniczy tego kogoś kompletnie i nie poniesie za to żadnych konsekwencji. Dojdzie do tego, że uczeń, którego wkurzy nauczyciel bo da mu 5 zamiast 6 oskarży go (co się już zdarza) i choć niczego nie udowodni to faceta wyleją z roboty z wilczym biletem. Powtarzam - na kogoś, komu nie tylko nie udowodniono żadnej winy, ale na kogoś, kogo nawet jeszcze nie oskarżono, ba - nie wymieniono go z nazwiska! Uważam, że nie powinniśmy przyjmować do wiadomości informacji o gwałcie, dopóki nie zostanie udowodniony. Nie powinniśmy znęcać się nad Jarkiem ani go hejtować. Na dziewięćdziesiąt dziewięć koma dziewięć procent sprawa jest dęta i pusta jak wydmuszka, a człowieka żal. Tym bardziej, że kiedyś obrabował pocztę i wytrzymał z Jolą Rutowicz tak wiele tygodni w jednym domu, a ona to już na pewno chrapie!" - pisze zabawnie puentując Witkowski. 

Co więcej, jego komentarz doczekał się wideo na jego oficjalnym kanale na YouTube:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki