Musicie to zobaczyć! Gąsowski pokazał nową dziewczynę. Jej ciało powala, to prawdziwa piękność!

Jakub Gąsowski właśnie pochwalił się ukochaną. Syn Piotra Gąsowskiego i Hanny Śleszyńskiej oznajmił światu, że jest zakochany. Jego dziewczyna to Magdalena Woźniak, z którą poznał się w nietypowych okolicznościach! Okazuje się, że dziewczyna wcale nie jest związana z show-biznesem, z którym od dziecka ma styczność Jakub.

Kariera Kuby Gąsowskiego - kim jest, czym się zajmuje

Jako aktor, młody Gąsowski występował na wielu planach filmowych. Zagrał m.in. w "Na dobre i na złe", prowadził swój cykl reporterski w "Dzień Dobry TVN", wystąpił w Teatrze Capitol, a także zagrał w serialu "Belfer". To właśnie ostatnia z wymienionych ról przyczyniła się do spotkania Magdaleny Wójcik, która jest architektką!

- To dokładnie w tym budynku grane były wszystkie sceny strzelanin w szkole. To dokładnie tutaj dostałem od @maciej_stuhr koszem na śmieci w głowę, to dokładnie tu z pistoletu celował do mnie @damiankret_ , jako Iwo Barycz - licealista, który postradał zmysły - tak Gąsowski wspomina budynek Wydziału Architektury Politechniki wrocławkiej.

ZOBACZ: To koniec TVN! Zamykają się, to pewne! Dziennikarka zdradziła smutną prawdę

Syn znanego prezentera i aktorki wspomniał też o swojej obecnej dziewczynie, okazuje się, że podczas kręcenia "Belfra" znajdowała się w tym samym budynku co on:

- Dokładnie tu również, dokładnie w tamtym momencie, studiowała @mw_magdawozniak! I co najlepsze - w ogóle jeszcze się nie znaliśmy, a teraz proszę! Jesteśmy razem! Magda opowiadała mi wielokrotnie, że w dni kręcenia studenci musieli stąpać na palcach i wychodzić z sal tylko w określonych momentach! Najlepsze, że ja to też pamiętam! - pisze aktor.

NIE PRZEGAP: Fani zarzucają jej brak stylu. Katarzyna Skrzynecka sprzedaje swoje buty! Znamy rozmiar i cenę [GALERIA]

Zaznaczył też, że cieszy się z takiego obrotu spraw: - Mimo bycia od siebie parę, bądź paręnaście metrów, poznaliśmy się lata później, oboje praktycznie już skończywszy studia. Może to i dobrze, że poznaliśmy się po latach, a nie wtedy? Może w innym przypadku byłbym spalony? - żartuje Kuba Gąsowski.