Ksiądz gra hitlerowca

2004-10-27 18:47

Festiwal Sakralny w kościele o. Jezuitów w Łodzi otwierał ksiądz Antoni z serialu "Plebania". A później zrzuca sutannę i biegnie na plan filmu kręconego przez BBC. I zakłada mundur hitlerowskiego feldmarszałka Rommla.

Chociaż Włodzimierz Matuszak nie był tym razem w sutannie, niektóre panie i tak mówiły do niego "proszę księdza". - To drobiazg. Zdarza się, że całują mnie po rękach albo chcą, bym je wyspowiadał - śmieje się aktor. Dodaje, że odkąd gra rolę księdza Antoniego w "Plebanii", ciągle jest zapraszany do kościołów i parafii na festiwale i imprezy sakralne. - Może dlatego, że ludzie chcieliby mieć takiego księdza w swojej parafii? - zastanawia się.

Włodzimierz Matuszak skończył łódzką filmówkę. Zdradza nam, że rolę księdza Antoniego budował, obserwując duchownych w parafii w Krasiczynie. Ale na wszelki wypadek na planie filmowym i tak ciągle czuwa ksiądz-konsultant. Pilnuje, by ksiądz-aktor nie popełnił jakiejś gafy.

- Muszę być przekonujący, bo niektórzy księża starają się postępować tak jak ksiądz Antoni i tak samo rozwiązywać różne problemy - mówi Matuszak.

Aktor nie boi się, że zostanie etatowym duchownym polskiego kina. Bo jakby dla odmiany, w fabularyzowanym dokumencie kręconym przez BBC, gra hitlerowskiego feldmarszałka Rommla.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki