Latkowski ujawnił "Burdel Warszawa": "On jest sławnym showmanem w telewizji. Ma własny program". O kogo chodzi?

2020-05-21 10:24

"Nic się nie stało", film Sylwestra Latkowskiego o pedofilii, w środę wieczorem wywołał prawdziwe trzęsienie ziemi. Produkcja oraz dyskusja po niej ujawniły niewygodne szczegóły na temat nieznanej powszechnie strony show biznesu: Latkowski powiedział przed kamerą, że kilka nazwisk jest zamieszanych w aferę pedofilską. Dziennikarz już w 2015 roku podawał pewne wskazówki, o kogo chodzi.

Sylwester Latkowski

i

Autor: AKPA Sylwester Latkowski

Spis treści

  1. "Nic się nie stało" Latkowskiego - pedofilia w show biznesie
  2. "Nic się nie stało" - Miszczak, Szyc, Bieniuk, Majdan, Wojewódzki...
  3. "Burdel Warszawa" - Sylwester Latkowski, Michał Majewski

"Nic się nie stało" Latkowskiego - pedofilia w show biznesie

Sylwester Latkowski w debacie po premierze filmu ujawnił, że wiele osób z pierwszych stron gazet ma świadomość pedofilii w środowisku rozrywkowym. Dziennikarz wprost zaapelował, by Borys Szyc w końcu przyznał się do tego, co wie, a nie udawał, że nie zna problemu. Potem Latkowski powiedział jeszcze, że w sprawę tzw. chłopców z Żurawiej i szajki pedofilów z Dworca Centralnego miał być zamieszany reżyser Krzysztof Zanussi, ale jego nazwisko skrzętnie zatuszowano.

Kolejnym głośnym wątkiem wybijającym się po premierze "Nic się nie stało" jest historia "znanego celebryty", który - według Latkowskiego - miał organizować castingi na nieletnich kochanków. Dziennikarz nie podał jego nazwiska, ale ujawnił, że rozmawiał na jego temat z Edwardem Miszczakiem, sugerując, że to ktoś z jego podwładnych.

- On ma taki zwyczaj, ta osoba pojawia się w filmie "Nic się nie stało", jak zamawia chłopców, to robi casting. Zawsze ci chłopcy są specjalnie przygotowywani. Jest trzech chłopców i on zawsze wybiera najmłodszego. Policja wchodziła tam kilka razy i dokumentowała. (...) Poprosiłem decydenta telewizji komercyjnej, żeby poprosił swoją gwiazdę, żeby ten zaczął kontrolować dowody osobiste. Ja nie chcę wchodzić w jego coming out, bo to nie jest człowiek, który występuje przeciwko gejom.

"Nic się nie stało" - Miszczak, Szyc, Bieniuk, Majdan, Wojewódzki...

O kogo chodzi? Od środowego wieczora na show biznes padł blady strach, co zaowocowało wysypem oświadczeń, a czasem - także zapowiedzi pozwów. Tak chce postąpić Kuba Wojewódzki, który stwierdził, że pozwie Latkowskiego i TVP za sugerowanie, że miał coś wspólnego z pedofilią w Zatoce Sztuki.

"Nic się nie stało": Wojewódzki IDZIE DO SĄDU po oskarżeniach Latkowskiego!

Borys Szyc wyłączył komentowanie na Instagramie, a Jarosław Bieniuk póki co (czwartek przed południem) nie zabrał głosu w tej sprawie. Sylwester Latkowski nawiązał w swojej wypowiedzi do głośnej sprawy rzekomego gwałtu, jakiego miał dopuścić się Bieniuk.

Sylwester Latkowski o mafii pedofilskiej pisał już w 2015 roku, gdy był jeszcze w tygodniku "Wprost". Przypomnijmy, że zajmował się wówczas także skandalem wokół Kamila Durczoka - to od publikacji "Wprostu" zaczęła się sprawa z molestowaniem seksualnym w TVN-ie.

"Nic się nie stało" - zwiastun filmu Latkowskiego

"Burdel Warszawa" - Sylwester Latkowski, Michał Majewski

Sylwester Latkowski przypomniał także swój głośny reportaż z początku 2015 roku opublikowany w tygodniku "Wprost". Tekst "Burdel Warszawa" ujawniał kulisy funkcjonowania rynku usług seksualnych świadczonych przez młodych chłopaków na rzecz bogatych i nierzadko wpływowych pedofilów. Latkowski i Majewski opisywali, że klientami gejowskiej agencji towarzyskiej mieli być między innymi biznesmeni i księża. Już wtedy w tekście pojawił się wątek "sławnego showmana". Tak opowiadał o nim Piotrek, jeden z rozmówców dziennikarzy, któremu udało wyrwać się z agencji:

- On jest sławnym showmanem w telewizji. Ma własny program. Zdziwiłem się nawet trochę, bo na plotkarskich portalach jest mnóstwo opowieści o jego romansach z kobietami. Byłem u niego w apartamencie na Powiślu, ale nie zostałem wybrany.
– Jak to wybrany? [to pytanie od Latkowskiego i Majewskiego - przyp. red.]
– Tam był u niego taki mały casting. Pojechałem z dwoma kolegami. I on wybrał jednego z nich.
– Klienci pytają, ile macie lat? Sprawdzają wam dowody?
– Nie żartujcie! Im młodszy chłopiec, tym ma większe wzięcie!

Jak myślicie, o kogo może chodzić?

Burdel Warszawa w tygodniku Wprost

i

Autor: screen Wprost Publikacja ze stycznia 2015 roku

Czytaj "Super Express" bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie "Super Express" KLIKNIJ tutaj >>>

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki