Legion samobójców - pierwsze recenzje

2016-08-04 12:12

​"Legion samobójców" to nowy film, który dzieje się w świecie z kart komiksów wydawnictw DC Comis. Ostatni film na podstawie komiksów DC, "Batman v Superman: Świt sprawiedliwości", spowodował, że krytycy mieli mieszane uczucia. Jak jest tym razem?

Suicide Squad

i

Autor: Suicide Squad/Facebook

"Legion Samobójców" niedługo pojawi się na ekranach kin. To nowy film z uniwersum DC, który miał być inny niż dotychczasowe produkcje oparte na tym świecie. Już sam pomysł na to wskazywał, gdyż tytułowa grupa składa się ze złoczyńców na usługach rządu USA. Atmosferę dodatkowo podgrzewała ilość nowych bohaterów oraz fakt, że w filmie pojawi się całkiem nowy Joker grany przez Jareda Leto. Oczekiwania podsycały zwiastuny - pełne kolorów, psychodelicznego klimatu i szalonej atmosfery, która idealnie pasowała do różnorodnych bohaterów.

Niestety pierwsze recenzje zdają się potwierdzać obawy sceptycznie nastawionych widzów. Cała magia traileru pryska bowiem przy kontakcie z całym filmem. Postacie są sztampowe i zamiast pokazywać ich szaleństwo, reżyser skupia się w licznych retrospekcjach na ukazywaniu przyczyn ich postępowania. Robi to niestety w schematyczny sposób. Cała akcja, scenariusz i dialogi są oparte na oklepanych sposobach prowadzenia fabuły, które widzieliśmy już w dziesiątkach filmów. Twórcy traktują widzów, jako mało rozgarniętych ludzi, którzy nie rozumieją języka filmu. Bo jak wytłumaczyć fakt, że postacie na ekranie ciągle opowiadają o tym, co właśnie zrobiły, mimo, że kilka sekund temu widz miał okazję zobaczyć to na własne oczy?

"Legion samobójców" miał się wyróżniać na tle innych filmów DC. Jedyną rzeczą, która rzeczywiście odznacza tą produkcję od pełnych patosu i dziwnych rozwiązań fabularnych filmów Zacka Snydera ("Człowiek ze stali", "Batman v Superman: Świt sprawiedliwości") jest humor. Głowni bohaterowie docinają sobie w zabawny sposób w przerwach miedzy rozwalaniem kolejnych przeciwników. Czyżby DC próbowało przegonić Marvela, którego filmy słyną z poczucia humoru?

Nie oznacza to jednak, że film jest zły i nie należy iść bna niego do kina. Po prostu rozczarowuje fanów, którzy znają postacie występujące w "Legionie samobójców" z kart komiksów. Ci, którzy spodziewali się czegoś nowego, ambitniejszego, bardziej mrocznego, a przede wszystkim anarchistyczno-szalonego, będą na pewno niezadowoleni z seansu. Widzowie szukający zwykłej bijatyki pod płaszczykiem popularnych ostatnio superbohaterów na pewno uznają ten widowiskowy film za arcydzieło. Niestety filmy superbohaterskie to na razie tania rozrywka. A szkoda.

Premiera filmu już 5 sierpnia.

Zobacz: Doctor Strange. Kim jest najbardziej tajemniczy bohater nowego filmu Marvela?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki