- Żartujemy sobie, że trzeba było podnieść się z kanapy „Pytania na śniadanie” i ruszyć na parkiet, a tam jest naprawdę ostry wycisk - mówi „Super Expressowi” Małgosia.
Dziennikarka zapewnia, że dotąd z tańcem nie miała nic wspólnego.
- Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z tańcem, choć nie ukrywam, że jako dziecko zaliczyłam krótką przygodę z baletem. Porzuciłam jednak balet dla sportu, bo myślałam, że zostanę lekkoatletką, ale to też nie była moja droga. Życie potoczyło się inaczej i wcale nie żałuję. Jedynie szpagat potrafię zrobić, ale to nie wystarczy, żeby być dobrym w „Dance Dance Dance” - opowiada prezenterka.