"Ludzie byli okrutni" - Marzena Rogalska wciąż przeżywa odejście z TVP. Dobijają się do niej telefonicznie

2021-03-04 9:54

Marzena Rogalska (50 l.) jeszcze długo będzie wspominać dzień odejścia z Telewizji Polskiej oraz wszystko, co wokół tego się wydarzyło. Była prezenterka "Pytania na śniadanie" udzieliła szczerego wywiadu Beacie Sadowskiej. Rogalska jest oszołomiona ilością komentarzy na swój temat. Wspominała, że atmosfera odejścia z TVP była bardzo trudna. Dziennikarka wyznała, że jej telefon do tej pory nie przestaje dzwonić.

Marzena Rogalska wciąż przeżywa odejście z TVP: Ludzie byli okrutni

i

Autor: AKPA

Marzena Rogalska ogłosiła swoje odejście z TVP ponad dwa tygodnie temu. Dziennikarka wydała oświadczenie, w którym pożegnała się ze stacją po 12-stu latach pracy. Dla samej Rogalskiej i wielu jej fanów zakończyła się pewna epoka. Mnóstwo gwiazd zareagowało na jej decyzję i złożyło gratulacje oraz słowa wsparcia. Marzena Rogalska popłakała się na Instagramie, gdy po raz pierwszy przemówiła publicznie od odejścia z TVP. Była to pierwsza rozmowa z Beatą Sadowską, która deklarowała swoją przyjaźń wobec koleżanki. Ich kolejna rozmowa odbyła się ponownie na Instagramie. Beata Sadowska zapytała Rogalską, co zrobiła tylko dla siebie, po podjęciu decyzji o odejściu z Telewizji Polskiej. Dziennikarka szczerze odpowiedziała, że właśnie ta decyzja sama w sobie była czymś takim:

- Wolność smakuje wspaniale i nasycam się nią. To była taka decyzja z brzucha. Cieszę się nią. Mam zaufanie do świata i do tego, co się wydarzy. Mam w sobie zgodę na to. Tak mówią na wschodzie, że jak (...) nie idziesz na łatwiznę i podejmujesz decyzję, która wydaje się wszystkim naokoło trudna, to nagle ten świat tak z tobą się harmonizuje, rezonuje i wszystko się układa. 

"Ludzie byli okrutni" - Marzena Rogalska wciąż przeżywa odejście z TVP

Marzena Rogalska wciąż przeżywa atmosferę, w jakiej przyszło jej dokonać tak ważnej życiowej decyzji. Gdy poinformowała o odejściu z TVP, wspomniała o tym, że 10 lutego 2021 roku był "najtrudniejszym dniem w mojej karierze zawodowej". To właśnie wtedy trwał strajk niezależnych mediów, który dziennikarka wspierała:

- Pamiętam, że tego dnia, kiedy wypadł mój dyżur, ludzie byli okrutni, ale nie chciałam podejmować tej decyzji pod presją. Ale ja ją zrobiłam przede wszystkim dla siebie. (…) Był to taki niesamowity dzień dla mnie, bo kilkakrotnie gdzieś podświadomość wyprzedziła moją decyzję, która zaczęła się we mnie kształtować, a zapadła wieczorem.

Marzena Rogalska jest oszołomiona ilością komentarzy od fanów i znajomych. Jeszcze długo nie nasyci się spokojem:Odbyło się jakieś szaleństwo, ponieważ chciałam dla siebie wyrwać jeden wolny dzień, ale się nie dało, bo mój telefon do tej pory nie przestaje dzwonić. 

Nowy grób dziecięcej gwiazdy PRL. Edward Dymek zmarł w biedzie. Niezapomniani

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki