– Nie wolno ludziom dać zapomnieć o obszernym i genialnym dorobku autora „Jeszcze w zielone gramy”. Zwłaszcza że nieczęsto zdarza się dziś „taka piosenka, taka ballada, co byle czego nie opowiada” – mówi Machalica. Premiera płyty „Mój ulubiony Młynarski” pod koniec października. Jak czytamy na stronie wytwórni, płyta objęta jest patronatem honorowym Fundacji im. Wojciecha Młynarskiego.
Wybór utworów nie był prosty. Ostatecznie wybrano trzynaście. Obok doskonale znanych przebojów („Nie ma jak u mamy”, „Moje ulubione drzewo”, „Daj des”) znajdziemy tu propozycje nieco mniej wyeksploatowane („Tango desperado”, „Dobranoc panu, panie Bzowski”), słynne „My Way” w tłumaczeniu Młynarskiego, a także jego przekłady dwóch pieśni George’a Brassensa („Niegdysiejsze pogrzeby”, „Testament”).