Żona Piotra Machalicy pierwszy raz po pogrzebie przerywa milczenie! Wiemy, jak naprawdę wyglądała dramatyczna walka o jego życie

2020-12-23 14:15

Piotr Machalica (†65 l.) zmarł nagle w nocy z 13 na 14 grudnia. Jego żona Aleksandra stroni od mediów, nie przemówiła też podczas pogrzebu, a w jej imieniu Cezary Żak odczytał wyciskający łzy z oczu list. Dziś opublikowała list, który dokładnie obrazuje to, jak naprawdę wyglądała dramatyczna walka o jego życie.

Piotr Machalica

i

Autor: AKPA Piotr Machalica

O tym, że Piotr Machalica jest w stanie krytycznym i trwa walka o jego życie, jako pierwsza poinformowała Krystyna Janda, ale jej post szybko zniknął z sieci. Już następnego dnia do mediów dotarła tragiczna wiadomość, że kilka godzin później wspaniały aktor zmarł.

NIE PRZEGAP: Wielu uważa, że to powód do wstydu, nawet jej rodzice. Poznaliśmy prawdę o wykształceniu Agnieszki Chylińskiej

Aktor trafił tam z poważnymi dusznościami, przeprowadzono testy na obecność koronawirusa, które okazały się pozytywne. Wiadomo też, że wcześniej miał dość poważne problemy z sercem. Na jego pogrzeb przybyły tłumy gwiazd, wśród których znalazła się jego była partnerka, Edyta Olszówka. Aleksandra Machalica nie zdecydowała się przemówić, a w jej imieniu list odczytał Cezary Żak. Z odczytywanych słów zgromadzeni usłyszeli, że ostatnie słowa Piotra Machalicy do żony brzmiały "Kocham Cię".

Piotr Machalica nie żyje. Jego żona przerywa milczenie pierwszy raz od pogrzebu 

Piotr Machalica, choć żył u boku Aleksandry od wielu lat, to ożenił się z nią zaledwie trzy miesiące temu. Szczęście pary przerwała jego tragiczna śmierć. Wdowa zamieściła właśnie w sieci  list, który rozpoczęła od podziękowań dla wszystkich, którzy toczyli walkę o życie jej męża. Lista jest dość długa i znajdują się na niej specjaliści z różnych oddziałów, stąd też można wywnioskować, że walka była naprawdę dramatyczna, a Piotr Machalica był nie w jednym szpitalu, a w dwóch. Piotr Machalica umierał w samotności, żona nie mogła mu towarzyszyć przez pandemię koronawirusa. Ostateczna walka rozegrała się na intensywnej terapii. 

NIE PRZEGAP: Edyta Górniak wszystkich okłamała! Właśnie wyszła na jaw cała prawda o tym, co robi na Podhalu!

- Dziękuję profesorowi Krzysztofowi Zieniewiczowi, profesorowi Rafałowi Krenke i wszystkim lekarzom, pielęgniarkom i całemu personelowi oddziału pulmonologii Centralnego Szpitala Klinicznego na Banacha. Podziękowania dla profesora Andrzeja Mariusza Fala, lekarzy, pielęgniarek i całego personelu kliniki alergologii, chorób płuc i chorób wewnętrznych szpitala MSWiA na Wołoskiej za opiekę, leczenie na najwyższym poziomie oraz czas poświęcony na rozmowy telefoniczne ze mną. Dziękuję profesorowi Kosiorowi oraz wszystkim lekarzom z MSWiA, którzy konsultowali mojego męża. Dziękuję lekarzom, pielęgniarkom i całemu personelowi intensywnej terapii szpitala MSWiA na Wołoskiej za walkę do końca - napisała Aleksandra Machalica.

Następnie żona Piotra Machalicy złożyła specjalne podziękowania dla osób, które pomogły jej mężowi w wykonaniu do niej ostatniego telefonu. 

- Specjalne podziękowania kieruję do zespołu lekarzy, którzy 11 grudnia o godz. 14:54, przed samą intubacją i podłączeniem męża do respiratora, pozwolili i pomogli mu wykonać telefon do mnie. Za tę ostatnią rozmowę, za to pożegnanie, za ostatnie "kocham cię" będę wam wdzięczna do końca życia - napisała Aleksandra Machalica.

NIE PRZEGAP: Piszą na nich wstrząsające donosy. Poznaliśmy całą prawdę o rodzinach z programu Katarzyny Dowbor, aż odbiera mowę!

Wdowa zwróciła się również do wszystkich, którzy brali udział w uroczystości pogrzebowej i osób, które okazały wsparcie, kiedy Piotr Machalica walczył o życie.

- Dziękuję za kondolencje i słowa wsparcia, które napływały przez media społecznościowe, wiadomości, nekrologi prasowe. Mąż w 2019 roku wystąpił przed publicznością w koncertach i spektaklach ponad 150 razy. Przez 39 lat jego pracy artystycznej było tych spotkań tysiące. Dziękuję państwu za te spotkania, za wasz udział w spektaklach i koncertach przez te wszystkie lata. Za podziękowania, które dostawał po tych wydarzeniach. Dzięki temu czuł się spełniony zawodowo i wiedział, że robi coś ważnego. Praca była jego pasją, a kontakt z publicznością motywował go do podejmowania nowych wyzwań - napisała Aleksandra. List możecie zobaczyć niżej. Znajdziecie tam też galerię zdjęć ze ślubu Piotra i Aleksandry. 

NIE PRZEGAP: Rodzice Alicji Bachledy-Curuś oszaleli ze szczęścia, kiedy weszła z nim do ich domu i przekazała wspaniałą nowinę!

Ostatni wywiad z Piotrem Machalicą

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki