Przyjaciółka Linkiewicz trafiła na odwyk!

Marta Linkiewicz i Gloria Cichocka były serdecznymi przyjaciółkami do momentu kłótni o futro. Zaczęło się od tego, że Glorianka, bo takim pseudonimem posługuje się Cichocka, przyjechała do Warszawy i „chciała jakoś wyglądać”. Zwróciła się więc z prośbą o pożyczenie futra do Linkiewicz. Potem wyszło na jaw, że Marta miała przez nią nie wejść do klubu… Sprawy zaszły więc za daleko.

Wygląda na to, że zachłyśnięcie się show biznesem nie wyszło Gloriance na dobre. Dziewczyna wpadła w uzależnienie i trafiła na odwyk. Nie pierwszy w swoim relatywnie krótkim życiu. O wszystkim napisała oczywiście w social mediach.

- Jestem w dalszym ciągu na leczeniu, ciężko pracuję nad sobą, żeby móc żyć normalnie bez wszystkich używek. To dość długi proces, ale wiem, że warto. Będę chciała podzielić się z Wami moją historią. Może komuś będę w stanie pomóc, bo po sobie wiem, że zabrać się samemu do zmiany całego życia jest naprawdę ciężko – napisała.

Wygląda na to, że Glorianka przechodzi na leczeniu prawdziwą metamorfozę. Zaznaczyła, że odwyk pomaga jej w walce nie tylko z uzależnieniami, ale także w walce z trudnymi emocjami:

- Tu nie chodzi tylko o używki, a o relacje, emocje, rodzinę, uczciwość i pokorę. Wszystkiego uczę się na nowo. Życzę każdemu, by mógł tak bardzo wniknąć w siebie i poznać się na nowo – wyznała.

Kibicujecie jej?