Sprzeczka Rusin i Fitkau-Perepeczko w DDTVN! Dziennikarka wyjaśnia [WIDEO]

2020-01-13 11:32

Agnieszka Fitkau-Perepeczko (78 l.) była gościem w niedzielnym wydaniu "Dzień Dobry TVN". Na kanapach śniadaniówki aktorka mówiła o pożarach, które od dłuższego czasu szaleją w Australii. Gwiazda na antenie wdała się w słowną sprzeczkę z Kingą Rusin (49 l.).

Sprzeczka Rusin i Fitkau-Perepeczko w DDTVN

i

Autor: x-news Sprzeczka Rusin i Fitkau-Perepeczko w DDTVN

Agnieszka Fitkau-Perepeczko w studio "Dzień Dobry TVN" opowiedziała o swoich doświadczeniach związanych z australijskimi pożarami. W rozmowie z prowadzącymi żona Janosika, która od 40 lat mieszka w Melbourne, wspominała inny wielki pożar, który szalał na tym obszarze przed laty. Śmierć poniosło wtedy 170 osób, w tym bliski przyjaciel polskiej gwiazdy. Na antenie stacji Fitkau-Perepeczko przekonywała, że sytuacja w Australii jest mniej tragiczna, niż przekonują media, a w pożarach ucierpiał 1% całego kontynentu. Aktorka przyznała, że oburzają ją grafiki, na których widać cały kraj w płomieniach. Opinia ta nie spodobała się Kindze Rusin. Obejrzyjcie wideo!

Kinga Rusin odniosła się do wymiany zdań z Agnieszką Fitkau-Perepeczko na swoim profilu instagramowym:

- Czytam o rzekomej „awanturze” na temat pożarów w Australii z Agnieszką Fitkau Perepeczko w dzisiejszym DDTVN. Ponieważ nie przypominam sobie żadnej takiej kłótni, z ciekawości odnalazłam w internecie ten wywiad, żeby sprawdzić czy tak źle jest z moją pamięcią - zajęło mi to 30 sekund, polecam piszącym artykuły.

Rozmowa trwa nieco ponad 7 minut i jest wyjątkowo spokojna. Żadna ze stron nie podnosi głosu. Gdzieś w okolicach 6tej minuty musiałam jedynie zaprotestować wobec zarzutu o manipulacje. Gość zarzucił ją mediom udostępniającym mapy płonącej Australii. Wbrew temu, co pani Agnieszka powiedziała to nie są „telewizyjne animacje”, ale zdjęcia/wizualizacje na podstawie danych NASA (dane NASA pochodzą z ich zdjęć zrobionych z kosmosu). Wizualizację pożarów z ostatniego miesiąca, na podstawie danych ze zdjęć NASA załączam jako ilustrację tego postu wraz z zaznaczeniem źródła pochodzenia.

Opinia pani Agnieszki, na co dzień mieszkanki Australii, stała w sprzeczności z wcześniejszą wypowiedzią innego naszego gościa, pani profesor Mai Adamskiej, z którą połączyliśmy się na Skypie. Pani profesor, która jest biologiem z Australijskiego Narodowego Uniwersytetu w Canberze, mówiła o bezpowrotnym wyginięciu wielu gatunków zwierząt i roślin, w tym tych, których naukowcy nie zdążyli do tej pory nawet zbadać. Mówiła też o niespotykanej dotąd w Australii skali i intensywności pożarów, które strawiły do tej pory powierzchnię równą 1/3 terytorium Polski (ponad 10 milionów hektarów czyli 100 tys. km2 lasów i buszu). Pani Agnieszka Fitkau Perepeczko (w odróżnieniu od pani profesor zawodowo nie zajmuje się problemem) miała inne zdanie i łagodniej oceniała katastrofę, w której do tej pory zginęło 27 osób i spłonęło żywcem ponad MILIARD zwierząt.

Opinia pani Agnieszki Fitkau-Perepeczko jest rożna od tej, którą ma większość naukowców, polityków, dziennikarzy i zwykłych ludzi, w tym mieszkańców Australii. I oczywiście ma do tego prawo. A Państwo mają prawo opinię tę ocenić. W DDTVN przedstawiamy różne opinie, różnych osób, a ocenę zostawiamy widzom.

Kto ma rację w tym sporze? Czy waszym zdaniem grafiki prezentowane w mediach są odzwierciedleniem rzeczywistego stanu kontynentu?

Wyświetl ten post na Instagramie.
Czytam o rzekomej „awanturze” na temat pożarów w Australii z Agnieszką Fitkau Perepeczko w dzisiejszym DDTVN. Ponieważ nie przypominam sobie żadnej takiej kłótni, z ciekawości odnalazłam w internecie ten wywiad, żeby sprawdzić czy tak źle jest z moją pamięcią - zajęło mi to 30 sekund, polecam piszącym artykuły. Rozmowa trwa nieco ponad 7 minut i jest wyjątkowo spokojna. Żadna ze stron nie podnosi głosu. Gdzieś w okolicach 6tej minuty musiałam jedynie zaprotestować wobec zarzutu o manipulacje. Gość zarzucił ją mediom udostępniającym mapy płonącej Australii. Wbrew temu, co pani Agnieszka powiedziała to nie są „telewizyjne animacje”, ale zdjęcia/wizualizacje na podstawie danych NASA (dane NASA pochodzą z ich zdjęć zrobionych z kosmosu). Wizualizację pożarów z ostatniego miesiąca, na podstawie danych ze zdjęć NASA załączam jako ilustrację tego postu wraz z zaznaczeniem źródła pochodzenia. Opinia pani Agnieszki, na co dzień mieszkanki Australii, stała w sprzeczności z wcześniejszą wypowiedzią innego naszego gościa, pani profesor Mai Adamskiej, z którą połączyliśmy się na Skypie. Pani profesor, która jest biologiem z Australijskiego Narodowego Uniwesytetu w Canberze, mówiła o bezpowrotnym wyginięciu wielu gatunków zwierząt i roślin, w tym tych, których naukowcy nie zdążyli do tej pory nawet zbadać. Mówiła też o niespotykanej dotąd w Australii skali i intensywności pożarów, które strawiły do tej pory powierzchnię równą 1/3 terytorium Polski (ponad 10 milionów hektarów czyli 100 tys. km2 lasów i buszu). Pani Agnieszka Fitkau Perepeczko (w odróżnieniu od pani profesor zawodowo nie zajmuje się problemem) miała inne zdanie i łagodniej oceniała katastrofę, w której do tej pory zginęło 27 osób i spłonęło żywcem ponad MILIARD zwierząt. Opinia pani Agnieszki Fitkau-Perepeczko jest rożna od tej, którą ma większość naukowców, polityków, dziennikarzy i zwykłych ludzi, w tym mieszkańców Australii. I oczywiście ma do tego prawo. A Państwo mają prawo opinię tę ocenić. W DDTVN przedstawiamy różne opinie, różnych osób, a ocenę zostawiamy widzom. Zapraszamy z @p_krasko jutro o 7:30. Do zobaczenia Post udostępniony przez Kinga Rusin- Official Profile (@kingarusin)

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki