Toxic Fucker: Uwielbiam seks i tyle! Kulisy kręcenia filmów porno z udziałem zmarłego aktora [GALERIA]

2020-10-30 16:10

Wśród miłośników filmów porno był gwiazdą numer jeden! Po tym, jak wystąpił w serialu "Klan" zyskał jeszcze większą sławę. Zmarły aktor Michał Kasprzak, znany jako Toxic Fucker, udzielił "Super Expressowi" szczerego wywiadu, w którym zdradził kulisy kręcenia filmów dla dorosłych. Dodatkowo Toxic Fucker opowiedział jak trafił do tej branży, w ilu filmach zagrał i co robił gdy nie mógł się podniecić. Zajrzyjcie do naszej galerii!

Toxic Fucker: Uwielbiam seks i tyle! Kulisy kręcenia filmów porno z udziałem zmarłego aktora

i

Autor: Facebook

Toxic Fucker nie żyje. Mężczyzna skończył szkołę filmową i szukał swojego miejsca w branży. Trafił na porno biznes. Przypominamy wywiad, w którym aktor szczerze opowiada o kulisach branży, w której stał się prawdziwą gwiazdą. 

- Jesteś absolwentem Warszawskiej Szkoły Filmowej założonej przez Ślesickiego i Lindę. Skąd pomysł na takie studia?

- Od dziecka byłem kinomanem. Podziwiałem takich aktorów jak Al Pacino, czy Sylvester Stallone i zawsze fascynowało mnie to jak to jest, że oglądam film i jednoczę się z bohaterem. Moją pasją było oglądanie filmów. Później był teatr. Trafiłem do najlepszego teatru offowego w Polsce, zacząłem tam grać i zrozumiałem, że to jest to. Wtedy poczułem, że to jest coś co chce robić w życiu - grać. Wiedziałem jednak, że jeśli chcę się zajmować tym zawodowo to muszę skończyć szkołę. Znalazłem szkołę aktorską Lindy i Ślesickiego. Dostałem się, co było dla mnie zaskoczeniem, bo nie byłem z siebie zadowolony na egzaminach, taki niedosyt wykonanego zadania.

- Miałeś okazję poznać Bogusława Lindę?

- Tak. Pamiętam, że na pierwszym roku Bogusław Linda był nieosiągalny, ale on musiał taki być. Dzięki temu każdy miał do niego szacunek. Później był z nami na obozie konnym i wtedy dał się poznać jako świetny facet, partner, który daje wskazówki co do zawodu. Teraz jednak niestety nie mamy kontaktu.

- A jak trafiłeś do branży porno?

- Po ukończeniu szkoły miałem najgorszy okres, czułem się bezsilny, nie miałem na siebie pomysłu, chodziłem od agencji do agencji. Wszędzie mówili to samo, że mam czekać, a mnie zależało na tym, żeby grać. Trafiłem do "Ukrytej prawdy" - grałem nauczyciela-homofoba, który był pedofilem. Wtedy poczułem, że warto robić wszystko, żeby grać. To była pasja, plan A, ale potrzebowałem planu B, żeby się utrzymać w Warszawie. Moimi pasjami są aktorstwo, seks i trening. A ja cały czas staram się żyć z pasji. Pracowałem dorywczo jako dostawca towaru, później na Polskiej Akademii Sportu ukończyłem kurs instruktora kulturystyki i zatrudniłem się na siłowni. W 2013 roku wszedłem na stronę xes.pl, zobaczyłem, że wszystko jest na wysokim poziomie, europejskim. Zgłosiłem się. Napisałem, że jestem aktorem po szkole. Wysłałem zdjęcia. Kilka dni później zadzwonili do mnie z pytaniem czy jestem zainteresowany grą u nich. Zrozumiałem, że chcę to robić. Oczywiście musiałem zrobić badania - na HIV, wirusowe zapalenie wątroby itd. Udałem się do studia pełen obaw. Nie wiedziałem jak się w tym odnajdę, czy uda mi się podniecić, czy dziewczyna mi się spodoba...

- Spodobała się?

- Tak! Trafiłem na wspaniałą dziewczynę. Nagrałem pierwszy film, za chwile drugi i... zapomniałem, że gram w filmie. Czułem się jakbym umówił się na seks w hotelu. Pomyślałem wtedy, że to dziwne, że nie wpadłem na taki pomysł wcześniej, żeby grać w filmach porno. Spodobałem się producentowi i tak się zaczęła przygoda z filmem...

- Możesz wybierać partnerki z którymi będziesz grał?

- Nie mogę, gramy z tymi dziewczynami które są. Jeśli trafię na dziewczynę, która nie jest w moim guście, trudno - mówię jej, że jest piękna, pracuję wyobraźnią, skupiam się na detalach jej ciała, które mi odpowiadają. Muszę stanąć na wysokości zadania.

- Wspomagasz się jakoś - np. viagrą?

- Viagra to przeżytek, już się tego nie stosuje. Są już środki nowej generacji. Dzięki nim łatwiej osiągnąć wzwód. Żeby jednak go osiągnąć, musi być atmosfera podniecenia. Bez tego można łyknąć kilka tabletek i nic. Dzięki siłowni i porno cały czas jestem w świetnej formie.

- O zarobkach w branży porno krążą legendy. Ty jesteś już doświadczonym aktorem, czy to oznacza, że opływasz w luksusie?

-Mam na koncie ponad 130 filmów. Czy opływam w luksusie? To zależy co się rozumie pod pojęciem luksus. Nie narzekam, ale żyjemy w Polsce, a tu są realia inne niż np. w USA, czy nawet na Zachodzie Europy. Kobiety zarabiają więcej, ale to nikogo nie powinno chyba dziwić.

- Nie próbowałeś w związku z tym spróbować swoich sił poza Polską?

- Myślałem o tym, wysyłałem swoje zgłoszenia, ale ciężko się tam dostać. U nas w Polsce jest problem z aktorami - każdy chce, wszyscy się boją albo przyjeżdżają i się im nie udaje. Prywatnie można być ogierem, ale na planie to wygląda inaczej - są ludzie, kamery, światło. Mieliśmy przypadek, że facet uciekł z planu. Wyszedł po fajki i już nie wrócił. Napisał SMS, że to nie dla niego. W przypadku zachodu - oni mają tysiące zgłoszeń z całego świata. U nas to wciąż jest temat tabu. Mężczyźni mają gorzej, żeby dostać się do zagranicznych produkcji, ale będę próbował oczywiście.

- Czy podczas kręcenia filmów zdarzyły ci się jakieś wpadki, nietypowe sytuacje?

- Pamiętam dwie sytuacje. W przypadku pierwszej - wszystko nam się przedłużało, a jeszcze dziewczyna wymyśliła sobie, że będzie miała perukę. Była tania, ledwo trzymała się głowy, z każdym ruchem jej spadała, a ja ciągle musiałem mieć wzwód... to nie było łatwe. Druga - chcieliśmy zrobić scenę plenerową, niestety - było bardzo zimno, wszędzie były komary. Próbowaliśmy, ale w pewnym momencie podszedłem do reżysera i powiedziałem, że nic z tego nie będzie.

- Grasz z pięknymi kobietami. Czy zdarzyło ci się zakochać w którejś z nich?

- Może to nie było szaleńcze zakochanie, ale zdarzają się romanse. Miałem nawet dwa przypadki, gdzie związki narodziły się na planie porno. Żaden z nich nie przetrwał próby czasu, ale to był fenomenalny czas. Kobiecie z branży łatwiej zaakceptować mój zawód, dlatego chciałbym być z kobietą, która wykonuje taki sam zawód jak ja.

- A seks z mężczyzną?

- Jestem heteroseksualny i nigdy nie zagrałbym w filmie gejowskim, więc seks z mężczyzną nie wchodzi w grę

- Wyobrażasz sobie, że mógłbyś porzucić branżę porno?

Ale dlaczego, uwielbiam seks, jak chyba większość facetów, ale muszę dodać, że nie jestem uzależniony od seksu. Owszem, moim marzeniem jest grać u wybitnych reżyserów, ale nie uważam, żeby porno w tym przeszkadzało. Spełniam się przecież jako aktor, a aktor powinien robić dobrze to, co robi.

- Po tym jak wyszło na jaw, że wystąpiłeś w "Klanie" zaczęło być o Tobie głośno. Nie przeszkadza Ci szum wokół Twojej osoby?

- Jestem aktorem po to, żeby słyszeć słowo 'akcja' i jeśli cały ten zgiełk pomoże mi dostać się do ciekawych projektów to będę szczęśliwy, ale nie chce być celebryta, chcę grać.

- Jak Twoja rodzina zareagowała na to, że jesteś aktorem porno?

- Moi rodzice to wykształceni ludzie, z bardzo szerokimi horyzontami, uznali że jestem dojrzałą osobą, która sama decyduje o swoim losie. Na pewno nie są z tego dumni, ale najważniejsze, że zawsze są moimi przyjaciółmi.

- Czy myślisz o założeniu własnej rodziny? Chciałbyś zostać ojcem?

Nie myślę o rodzinie, nie czuje instynktu ojcowskiego... Poza tym jestem bardzo wybredny, dziewczyna musi mieć to coś... albo mnie pociąga - albo nie, w życiu jestem wybredny, w porno nie mogę.

- Co jeśli trafisz na piękną dziewczynę, ale okaże się, że jest słaba w łóżku?

- Nie ma dziewczyn słabych w łóżku – są wyhamowane, ale to rola partnera, aby uwolnić z niej lwice. Prawie każda dziewczyna z natury jest delikatna, musi mi po prostu zaufać, a na pewno wszystko będzie wspaniale.

- Jesteś w stanie powiedzieć ile miałeś partnerek w łóżku?

- Nie wiem dokładnie, po setce przestałem liczyć.

ZOBACZ: Toxic Fucker nie żyje. Polski aktor występował nie tylko w porno

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki