Uwodził i okradał kobiety. Jego dzieci zachwycają w show TVN

2020-09-01 20:51

Jurorów programu "Top model" na TVN zachwyciło rodzeństwo Gracji i Jacka, którzy pojawili się na castingu. Joanna Krupa, Kasia Sokołowska, Marcin Tyszka i Dawid Woliński byli pod wrażeniem ich urody. Uwagę zwróciło też ich nazwisko. Kalibabka. Nie jest przypadkowe, oboje są dziećmi Jerzego Kalibabki, czyli Tulipana.

Rewolucja w Top Model

i

Autor: Materiały prasowe

Gracja i Jacek to rodzeństwo, które ma ambicje zostać nowymi gwiazdami TVN. Oboje pojawili się na castingu do "Top Model", gdzie natychmiast zwrócili uwagę jurorów.

- Joanna Krupa, Kasia Sokołowska, Marcin Tyszka i Dawid Woliński byli pod wrażeniem ich urody. Ze względu na duże podobieństwo myśleli, że są bliźniętami. Po chwili rozmowy, okazało się, że Gracja i Jacek mają słynne nazwisko- opisuje TVN.

Nie tylko wygląd rodzeństwa wzbudził sensację. Jurorzy zwrócili uwagę na charakterystyczne nazwisko... Kalibabka.

- Po chwili rozmowy, okazało się, że Gracja i Jacek mają słynne nazwisko – Kalibabka. Ich tata, Jerzy Kalibabka – był znany także jako "Tulipan", ze względu na swoją przestępczą działalność - czytamy w opisie odcinka.

Jerzy Kalibabka zmarł w ubiegłym roku. Uwiódł, omamił, rozkochał w sobie i okradł tysiące kobiet. Był ojcem co najmniej 28 dzieci swoich ofiar. Jego postać posłużyła do powstania słynnego serialu "Tulipan" z Janem Monczką. - Zmarł przed swoim domem w Dziwnowie. Była przy nim córka. Przewrócił się, nie było dla niego ratunku - mówił Janusz Szostak, jedyny dziennikarz, z którym chciał rozmawiać Jerzy Kalibabka

Jerzy Kalibabka miał wykształcenie podstawowe i pracował jako rybak w Dziwnowie. W 1977 roku postanowił jednak zmienić życie. Wyjechał do Międzyzdrojów, gdzie wkroczył na przestępczą drogę. Jego celem stały się starsze od niego kobiety i turystki z Niemiec. Później, będąc w Szczecinie zajmował się sutenerstwem. W Zielonej Górze poznał pracującą w zakładzie jubilerskim dziewczynę, która nauczyła go rozpoznawać biżuterię. 8 marca 1984 roku w Dzień Kobiet został skazany na karę 15 lat pozbawienia wolności i blisko milion złotych grzywny. Wyrok odbywał w Barczewie (w obecnym województwie warmińsko-mazurskim). W 1986 roku zatrudniono go jako konsultanta serialu "Tulipan". Dzięki honorarium udało mu się spłacić grzywnę.Na wolność wyszedł w skutek amnestii po odbyciu 9 lat i 8 miesięcy kary. Powrócił do rodzinnego Dziwnowa, gdzie założył kawiarnię i sprzedawał pomidory. Założył rodzinę i co jakiś czas bywał w programach telewizyjnych.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki